fot. Jamie Forrest/Trek-Segafredo
Japoński kolarz Fumiyuki Beppu zakończył karierę po 17 sezonach w zawodowym peletonie.
38-latek po sezonie spędzonym w amerykańskim zespole EF Education-Nippo zdecydował się na zakończenie kariery. Beppu to pionier japońskiego kolarstwa na europejskiej scenie: pierwszy kolarz z tego kraju w zespole WorldTour, jeden z dwóch pierwszych zawodników z tego kraju, którzy ukończyli Tour de France.
Beppu o swojej decyzji poinformował na stronie internetowej, zapewniając, że w kolarstwie będzie chciał pozostać.
Spędziłem swoją młodość żyjąc marzeniami. Łatwo nie było, ale nie stanowiło to udręki. Ten okres stanowił fundament, na którym zbudowaliśmy to, co mam dziś. To był ekscytujący okres, którego nie zamieniłbym na nic innego
– napisał na swojej stronie internetowej.
Dwa ostatnie lata okazały się trudne. Mało ścigania, dużo czasu w domu. Nudziłem się, zacząłem się zastanawiać co dalej. To już nie było to, dawniej miałem bardziej napięty kalendarz, zawsze czekałem na kolejne wyzwania. Teraz myślę o przeszłości, doświadczyłem wszystkiego [w kolarstwie], więc to dobry moment, aby odejść ze sportu
– wyjaśnił w rozmowie ze sztabem prasowym EF Education-Nippo.
Tylko na treningach przejechałem tyle kilometrów, ile dzieli ziemię od księżyca, policzyłem. Niektórzy liczą ile razy okrążyliby ziemię, ale ja dojechałem do księżyca. Mogę kontynuować, ale nie będzie to poziom profesjonalny. Czas na nowy rozdział
– dodał.
Rozmowa Rowery.org: Fumiyuki Beppu o kolarstwie na Dalekim Wschodzie
Kolarz z Japonii na europejskiej scenie pojawił się w latach 2002/2003, ale dopiero w 2004 roku błysnął 3. miejscem w Tour du Loir-et-Cher i wygraną etapową w wyścigu Giro della Valle d’Aosta. W zawodowym peletonie zadebiutował w 2005 roku, w barwach Discovery Channel.
[Wtedy] Prawdopodobieństwo zrobienia zawodowej kariery w przypadku japońskiego kolarza było niezwykle małe
– zaznaczył.
Fumiyuki Beppu ścigał się w zespołach Skill-Shimano (2008-2009), Radioshack (2010-2011), Orica-GreenEdge (2012-13) i Trek-Segafredo (2014-2019). Rok 2020 spędził w drugoligowym Nippo Delko One Provence. Doświadczony Japończyk za sobą ma sześć ukończonych Grand Tourów, trzy mistrzostwa Japonii w jeździe indywidualnej na czas i dwa tytuły w wyścigu ze startu wspólnego. W 2018 toku został wicemistrzem Azji w wyścigu ze startu wspólnego. Na koncie ma też 8. miejsce w GP Quest France – Plouay (2011) i 6. w Grand Prix d’Isbergues (2011), a także 7. i 8. lokaty na etapach Tour de France (2009).
Kolarstwo to coś więcej niż wyniki, to emocje i wspomnienia. W 2009 roku, w pierwszym Grand Tourze, wywalczyłem dwa miejsca w top10 na etapach Tour de France, jechałem w ucieczce na Polach Elizejskich i dostałem nagrodę najwaleczniejszego. W 2011 roku Wouter Weylandt zginął na moich oczach na trasie Giro d’Italia. Jechał tuż przede mną. To był trudny moment. Byłem wtedy 8. w generalce, myślałem o utrzymaniu się w top10, ale po tym wypadku zapomniałem o wyścigu. Ten sport jest niebezpieczny. Ale jest też fajny, bo przynosi radość, poznajesz nowych ludzi. Widziałem w nim wiele rzeczy: radosnych i smutnych. Pod tym względem nie różni się to od niesportowego życia
– wspominał.
Co dalej? Beppu zostaje we Francji, a w głowie ma kilka pomysłów.
W przyszłości chciałbym wykorzystać moje doświadczenie i zbudować kolarski most między Japonią a Europą
– wyjaśnił.
Pracuję nad pewnym projektem, ale to póki co tajemnica. Myślałem o nim od 8 lat, mogę zdradzić, że nie jest on związany z kolarstwem. Ale pracuję też nad czymś, co ma związek ze sportem. Chcę wspierać japońskie kolarstwo i je promować. Znam ludzi, mam wiedzą. Moja żona pochodzi z Francji, mieszkamy tu z naszą 7-letnią córką, więc tu zostanę.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS