- Warszawa jest prawdopodobnie pierwszą stolicą europejską, która ma aleję Freddiego Mercury’ego
- Radni jednogłośnie zagłosowali za przyjęciem uchwały w sprawie nadania ulicy imienia legendarnego wokalisty zespołu Queen, co odnotował nawet w internecie jego gitarzysta Brian May
- W najbliższą niedzielę, 24 listopada, upływa 28. rocznica śmierci Freddiego. Jego fani już planują uczcić ją spotkaniem właśnie w miejscu upamiętnienia ich idola
Aleja Freddiego Mercury’ego znajduje się na terenie warszawskiego Śródmieścia. To niewielka urokliwa uliczka, ciągnąca się wzdłuż kanału Piaseczyńskiego, biegnąca od ul. Kawalerii do al. Józefa Nojiego, w bliskim sąsiedztwie Ambasady Wielkiej Brytanii. Jak to się stało, że jego patronem stał się wokalista legendarnego zespołu Queen?
Muzyka o ponadczasowych wartościach
– Pomysł wziął się z serca. Jestem wielkim fanem Queen, a muzyka tego zespołu towarzyszy mi właściwie od zawsze. Jest uniwersalna, niesie ze sobą ponadczasowe wartości. Dlatego uznałem, że zasługuje na upamiętnienie także w Warszawie. W zeszłym roku, podczas jednego ze spotkań z fanami Queen, zaproponowałem, by w jakiś sposób upamiętnić Freddiego w przestrzeni publicznej stolicy – mówi Onetowi Piotr Otrębski, dziennikarz i varsavianista, główny inicjator przedsięwzięcia.
Pomysł bardzo się spodobał członkom polskiego fanklubu Queen. Jego przedstawiciele wsparli Piotra i zaczęli zbierać podpisy pod wnioskiem, który ostatecznie został złożony na początku tego roku w Biurze G … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS