Piąte pod względem ludności miasto Niemiec, położone nad rzeką Men, leży w centralnej części kraju. Stanowi zatem ważny punkt komunikacyjny. To właśnie tu mieści się jedno z największych lotnisk na świecie (patrząc na liczbę pasażerów). Oczywiście do Frankfurtu nad Menem można dotrzeć nie tylko samolotem, ale też pociągiem, samochodem lub autokarem. Niemiecką metropolię i Warszawę dzieli około 1000 km.
Miłośnicy nowoczesnej architektury i szklanych wieżowców nie muszą od razu udawać się na nowojorski Manhattan. Mogą zacząć wyprawę od Frankfurtu nad Menem, w którym drapaczy chmur nie brakuje. Jest tu wiele budynków mierzących około 200 m wysokości lub więcej. Commerzbank Tower to najwyższy obiekt w mieście. Jego wysokość liczona do dachu wynosi 259 m (wysokość całkowita – 300 m). Warto wejść też na taras wieżowca Main Tower. Niezapomniane widoki na miasto gwarantowane.
Osoby, które nie przepadają za nowoczesnymi biurowcami, lecz cenią sobie możliwość zobaczenia historycznych obiektów, również znajdą tu coś dla siebie. Warto jednak pamiętać, że miasto zostało dotkliwie zniszczone podczas II w.ś. Około 70-90% budynków położonych w centrum legło w gruzach a odbudowano jedynie część z nich.
Wędrówkę po Frankfurcie nad Menem można rozpocząć przy monumentalnym gmachu dworca kolejowego. Przed pandemią koronawirusa obsługiwano tu ponoć nawet kilkaset tysięcy pasażerów dziennie.
Nieopodal biegną ulice Kaiserstraße i Taunusstraße. Będąc w tej okolicy, można poczuć się nieco jak w amsterdamskiej dzielnicy czerwonych latarni. Nie warto chodzić tu samemu szczególnie po zmroku. Fani sztuki powinni zobaczyć budynek pięknej, starej opery oraz odwiedzić dom słynnego, niemieckiego pisarza z epoki romantyzmu – Johanna Wolfganga Goethego. Można odkryć tu życiowe tajemnice twórcy takich dzieł jak “Faust” i “Cierpienia młodego Wertera”. We Frankfurcie nad Menem urodziła się również Anne Frank – żydowska dziewczynka i autorka słynnego dziennika, która zmarła w niemieckim obozie koncentracyjnym Bergen-Belsen po ponad dwuletnim ukrywaniu się w mieszkaniu w Amsterdamie.
Nadeszła pora na zobaczenie placu ratuszowego Römerberg. I choć znajdujące się tu budynki nie są oryginalne, lecz w większości odbudowane po wojnie, z pewnością warto je obejrzeć. Stanowią pewien kontrast pomiędzy nowoczesną częścią metropolii. Mieszczą się tu: piękny ratusz, zrekonstruowane kamieniczki oraz kościół św. Mikołaja. W pobliżu widać katedrę cesarską św. Bartłomieja z 95 – metrową wieżą, która bardzo ucierpiała podczas alianckich nalotów dywanowych.
Mając więcej czasu, warto udać się do jednego z licznych muzeów: archeologicznego, historycznego, sztuki, komunikacji, transportu i innych. Można też odnaleźć budynek Giełdy Papierów Wartościowych i zrobić pamiątkowe zdjęcie z bykiem. We Frankfurcie nad Menem swoją siedzibę ma także Europejski Bank Centralny, przed którym stoi pomnik waluty euro.
Przy okazji wizyty w mieście należy zobaczyć nietypowe wejście do metra – Bockenheimer Warte. Można również udać się do Ogrodu Palmowego będącego jednym z największych tego typu obiektów w Niemczech. Chcąc odpocząć od chodzenia i zwiedzania, warto przejść się mostem zakochanych Eiserner Steg na drugi brzeg rzeki. Można tu usiąść i w spokoju podziwiać miejską panoramę.
Frankfurt nad Menem to jedno z najciekawszych i najbardziej nowoczesnych miast w Niemczech. Metropolia jest ponoć trzecim co do wielkości na świecie ośrodkiem organizującym targi branżowe. Stanowią one świetną okazję do wymiany poglądów i nawiązania licznych kontaktów biznesowych.
Trzeba przyznać, że Frankfurt nad Menem jest również miastem kontrastów. Można tu spotkać zarówno bardzo zamożnych biznesmenów, jak i wiele bezdomnych osób. Ale takie rozwarstwienie społeczne występuje w większości dużych miast na świecie.
Miasto słynie oczywiście z frankfurterek – cienkich, wieprzowych kiełbasek podawanych zwykle na gorąco. Jednak to nie jedyne przysmaki, jakich warto tutaj spróbować. Po zjedzeniu sznycla lub precla można skosztować sera z cebulą, kminkiem, octem i olejem, zwanego “ręcznym serem z muzyczką” (Handkäse mit Musik). Skąd ta nazwa? Istnieje kilka hipotez. Według jednej z nich ser spożywa się często na różnych jarmarkach, podczas których słychać skoczne piosenki. Inna, bardziej znana, odnosi się do trudności związanych z trawieniem dania, jakie mogą dotknąć osoby z wrażliwym układem pokarmowym. Owa “muzyczka” wydobywa się wtedy z ich ciężko pracujących jelit. Do mniej znanych dodatków należy frankfurcki, ziołowy, zielony sos. A co z wyborem napoju? Oprócz tradycyjnego piwa, warto skosztować lokalnego cydru.
Czy niemiecka kuchnia jest smaczna? To zależy od indywidualnych preferencji. Zagraniczne wyjazdy stwarzają szansę odkrycia nowych smaków. Zawsze warto z niej skorzystać.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS