Od Franka biła prostota, ale też majestat. Trochę onieśmielał ludzi. Na planie zwykle pytali mnie, czy mogą do niego podejść – opowiada reżyser Jan Jakub Kolski, który z Franciszkiem Pieczką pracował przy 12 filmach i teatrach telewizji. Aktor zmarł 23 września w wieku 94 lat. W czwartek został pochowany na cmentarzu w Aleksandrowie.
Newsweek: Co było dla niego ważne?
Jan Jakub Kolski: Dom i rodzina: żona, syn… To był fundament wartości. Może przez wychowanie na Śląsku, w prostej górniczej rodzinie, w której panowały jasne, przejrzyste zasady, w dorosłym życiu był facetem mocno zakorzenionym w rzeczywistości. Nie miał kłopotu z wyznaczeniem granicy między swoim zawodem, czyli światem fikcji, sceny, planu filmowego, a życiem. I nie mam wątpliwości, że ważniejszy był świat realny, czyli życie. Znalazł dobry balans między jednym i drugim.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS