A A+ A++

Nadchodzące Igrzyska XXXIII Olimpiady w Paryżu będą istotnym sprawdzianem dla francuskiego i europejskiego systemu bez­pie­czeń­stwa. Realizacja tych zadań wiąże się też z dodatkowymi kosztami, mogącymi spowodować przekroczenie sumy, którą Paryż zamierzał przeznaczyć na igrzyska.

We Francji najwyższy stopień zagro­że­nia ter­ro­rys­tycz­nego ogłoszono już po marcowych atakach w Crocus City Hall w Moskwie. Jeszcze przed wydarzeniami w stolicy Rosji prezydent Emmanuel Macron zmniejszył liczbę osób mogących brać udział w ceremonii otwarcia. W oryginalnym założeniu ma ona odbyć się nad Sekwaną, co czyni ją bardziej ryzykowną w porównaniu z poprzed­nimi ceremoniami, które odbywały się na stadionach.

Już po moskiewskim ataku pojawiła się koncepcja „planu B”, który zakładał ograniczenie ceremonii do Ogrodów Trocadéro, naprzeciwko Wieży Eiffla. Na ten moment wydaje się, że zostanie zrealizowana pierwotna koncepcja, ale poczynione będą dodatkowe przygotowania. „Perymetr antyterrorystyczny” obejmie również budynki nad rzeką, co będzie wiązało się między innymi ze sprawdzeniem przeszłości ich mieszkańców.

Ogrody Trocadéro.
(Ibex73, Creative Commons Attribution-Share Alike 4.0 International)

Łącznie kontroli bezpieczeństwa w związku z igrzyskami ma zostać poddane co najmniej milion osób. W tej grupie, oprócz mieszkańców Paryża, znajdą się również dzien­ni­karze, wolontariusze, a nawet sami sportowcy i trenerzy. Według fran­cus­kiego ministra spraw wewnętrznych Géralda Darmanina działania te doprowadziły do wykluczenia 3512 osób powiązanych z dżihadyzmem, jak również ultraprawicą i ultralewicą.

Jest to dodatkowe obciążenie dla francuskich służb porządkowych, dla których to kolejny z wielu okresów zwiększonego wysiłku. Przygotowania obejmują również cyber­prze­strzeń. Nie jest to nadgorliwość, z cyber­ata­kami musieli mierzyć się orga­ni­za­torzy XXIII Zimowych Igrzysk Olimpijskich w 2018 roku. O stwo­rze­nie oprogramowanie o wiele mówiącej nazwie „Olympic Destroyer” została oskarżona Federacja Rosyjska.

– Są trzy kluczowe dziedziny, które mają krytyczne znaczenie dla zabezpieczenia każdego globalnego wydarzenia sportowego obej­mu­ją­cego różne lokalizacje, duże tłumy, masy kibiców i uwagę światowych mediów – opisywał swoje doświad­czenia w rozmowie z CTC Sentinel Richard Walton, były szef dowództwa kontr­ter­ro­rys­tycz­nego w Scotland Yardzie, odpo­wie­dzialny za zabezpieczenie igrzysk w Londynie w 2012 roku. – Pierwsza to wywiad. Na prze­strzeni lat zaczęliśmy się opierać na jakości informacji wywia­dow­czych i zdolności należytego ocenienia ich u źródła jednocześnie przez kilka agencji, tak aby informacje nie tkwiły w różnych miejscach i agencjach, ale były konsolidowane, analizowane i stawały się podstawą do szybkiego działania. To brzmi łatwo, ale jest niewiarygodnie trudne do wykonania.

Ceremonia otwarcia Euro 2016 na podparyskim Stade de France. W czasie igrzysk rywalizować tu będą lekkoatleci, tutaj również odbędzie się ceremonia zamk­nięcia.
(H4stings, Creative Commons Attribution-Share Alike 4.0 Inter­national)

– Drugim co do ważności elementem jest przygotowanie, planowanie, testowanie i ćwiczenie każdego możliwego scenariusza, tak aby mieć plany awaryjne na wypadek każdego możliwego ryzyka, które można przewidzieć, to jest zagrożeń powietrznych, morskich, CBRN [chemicz­nych, biolo­gicz­nych, radio­lo­gicz­nych, nuklear­nych], cyber­ne­tycz­nych i tak dalej. Prawdo­po­dob­nie setki planów awaryj­nych. Przyjrze­liśmy się i zbadaliśmy wiele różnych hipotetycznych scenariuszy, na przykład ataki dronów na stadionie, ataki samolotów ultralekkich, ataki śmig­łow­ców, ataki innych statków powietrznych, ataki szybkich łodzi… Cokolwiek wymienisz, myśmy o tym myśleli. Nie zawsze byliśmy zadowoleni z zabez­pie­czenia przed tymi zagro­że­nia­mi, ponieważ nie zawsze łatwo się przed nimi zabez­pie­czyć. Szczególnie trudne do unie­szkod­li­wie­nia, czy nawet do uwzględ­nie­nia w planach, są zagro­że­nia lotnicze i wodne.

– Trzeci element, który jest bardzo, bardzo ważny, to dowodzenie i kierowanie. Oczywiście jest wiele różnych agencji, nie tylko policja i agencje wywiadowcze, ale też inne agencje odgry­wa­jące jakąś rolę w igrzyskach, czyli każda inna istniejąca agencja. Zintegrowanie ich w jeden złożony system C3, czyli Command, Control, and Com­mu­ni­cation [dowo­dze­nie, kiero­wanie i łącz­ność], jest bardzo trudne i wymaga rozległego, wieloletniego planowania. Planowanie przed tymi igrzyskami zaczęło się całe lata temu, kiedy Francja zgłosiła swoją kandydaturę i wygrała organizację igrzysk w 2017 roku. Francuzi mieli więc mnóstwo czasu, aby się przygotować, ale bardzo trudno jest sprawić, żeby system C3 działał płynnie.

Obawy o bezpieczeństwo oczywiście nie są bezpodstawne. Największym zagro­że­niem pozostaje terroryzm dżiha­dys­tyczny. Aresztowania osób powiązanych z tak zwanym Państwem Islam­skim zdarzają się regularnie. W marcu niemieckie służby aresztowały dwóch Afgań­czyków planujących dokonać ataku w pobliżu szwedzkiego parlamentu. Miało to być odpowiedzią na palenie Koranu przez szwedzką skrajną prawicę.

W europejskiej wojnie z terroryzmem są również wątki polskie. W kwietniu na wniosek szefa ABW deportowano powiązanego z Prowincją Chorasan obywatela Tadżykistanu. W ostatnich tygodniach sporym sukcesem mogła pochwalić się hiszpańska Guardia Civil, która we współ­pracy z FBI i Europolem rozbiła siatkę medialną Da’isz, nawołującą do ataków podczas Euro 2024 i tegorocznych igrzysk olimpijskich.

Bezpośrednio powiązane z igrzyskami miało być również aresztowanie w maju osiem­nas­to­let­niego imigranta planującego atak na stadion w Saint-Étienne. Pochodzący z Czeczenii młodzie­niec przybył do Francji w 2023 roku.

Zagrożenie terrorystyczne oczywiście ma o wiele więcej źródeł niż tylko radykałowie islamscy. Radykałowie ze skrajnej lewicy bądź prawicy również mogą być zdolni do przeprowadzenia ataków. Mówimy tutaj o wszelkiego rodzaju grupach anar­chis­tycz­nych, anty­glo­ba­lis­tycz­nych, anty­se­mic­kich, faszys­tow­skich czy eko­ter­ro­rys­tycz­nych. Zagro­że­nie z ich strony wydaje się jednak mniejsze. Kolejnym problemem jest działalność Federacji Rosyjskiej, która mogłaby chcieć w ten sposób skom­pro­mi­to­wać Francję na arenie między­naro­dowej. Takie działanie przy­bra­łoby jednak raczej formę cyber­ataku lub sabotażu, a nie „konwencjonalnego” terroryzmu.

Operatorzy Grupy Interwencyjnej Żandarmerii Narodowej.
(Domenjod, Creative Commons Attribution-Share Alike 4.0 International)

Wielkie wydarzenia sportowe i kulturalne są atrakcyjnymi celami dla terrorystów. Najbardziej znanym przykładem takich działań są wydarzenia z Monachium w 1972 roku (także podczas igrzysk olim­pij­skich), kiedy palestyńska organizacja terrorystyczna Czarny Wrzesień porwała, a potem zabiła jedenastu izraelskich sportowców. Ta tra­gedia zains­pi­ro­wała powołanie do życia we Francji jednostki kontr­ter­ro­rys­tycz­nej GIGN – Grupy Inter­wen­cyj­nej Żan­dar­merii Naro­dowej. Innym przykładem jest zamach bombowy z maratonu w Bostonie z 2013 roku, gdzie eksplodowały dwa ładunki zbudowane w oparciu o szybkowary. Zamachu dokonała dwójka braci, Amerykanów pochodzenia czeczeńskiego, sprzeciwiających się działaniom ich kraju na Bliskim Wschodzie.

Z wydarzeń bliższych w czasie, chociaż niepowiązanych ze sportem, można wymienić atak w Manchester Arenie z 2017 roku – zamachowiec-samobójca wziął tam na cel uczest­ników koncertu Ariany Grande. W ataku, oprócz zamachowca, śmierć poniosły dwadzieścia dwie osoby, a ponad tysiąc zostało rannych. Obawy w związku z organizacją dużych wydarzeń sportowo-kulturalnych miała również Polska, a temat zagrożenia ter­ro­rys­tycz­nego podno­szono zarówno przed Euro 2012, jak i przed Światowymi Dniami Młodzieży w 2016 roku.

Oprócz bycia organizatorem wydarzenia o skali światowej, co w oczywisty sposób zachęca żądnych rozgłosu terrorystów, Francja ma również inne przymioty stawiające ją jako atrakcyjny cel. Dla organizacji dżiha­dys­tycz­nych ważnym ele­men­tem będzie kolonialna przeszłość republiki, jej stanowisko wobec Izraela czy regulacje prawne narzucające świeckość państwa, zakazujące między innymi noszenia hidżabu w szkołach. Dla innych organizacji ważna może być pola­ry­zacja polityczna w kraju, kwestie migracyjne czy nawet rozwinięta energetyka nuklearna. Rosjanie natomiast mogą mścić się za francuskie wsparcie dla Ukrainy. Powodów jest więc całkiem sporo.

Warto mieć jednak na uwadze, że dla francuskiego państwa mierzenie się z tego typu zagro­że­niami nie jest czymś nowym. W ojczyźnie generała Charles’a de Gaulle’a odbyło się między innymi Euro 2016, które okazało się sukcesem. Od zamachu na Charlie Hebdo minęło wówczas półtora roku. Siły tak zwanego Państwa Islamskiego nadal kon­tro­lo­wały Rakkę i Mosul, a liczba plano­wa­nych ataków ter­ro­rys­tycz­nych biła rekordy. Pomimo to terroryzm nie wpłynął na przebieg mistrzostw, a problemy związane z bezpieczeństwem dotyczyły przede wszystkim pseudokibiców. Dobrym prog­nos­ty­kiem jest również spokojny przebieg Euro 2024 w Niemczech.

Nie świadczy to jednak o zbyteczności francuskich przygotowań. Pewnym znakiem ostrze­gaw­czym może być wydarzenie z 16 lipca. Żołnierz pełniący służbę w Paryżu w ramach operacji „Sentinelle” – powołanej po ataku na Charlie Hebdo w celu ochrony przed zagro­że­niem ter­ro­rys­tycz­nym – został ugodzony nożem. Według amerykańskiej NBC napastnik pochodzenia kongijskiego miał zaatakować żołnierza, krzycząc „Bóg jest wielki”. Napastnik został aresztowany, ma on być znany policji i leczyć się psychiatrycznie, co prawdopodobnie było faktycznym motywem ataku.

Domenjod, Creative Commons Attribution-Share Alike 4.0 International

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułGigantyczna sensacja w eliminacjach LKE. Klub z San Marino zadziwił wszystkich!
Następny artykułUwaga mieszkańcy! Ogromny dinozaur Tyranozaur Rex pojawi się w kaliskim parku Przyjaźni