A A+ A++

Francuskie CS:GO miewało się lepiej. Wiodące przez lata organizacje w regionie Vitality oraz G2 Esports przeszły na projekty z międzynarodowymi składami. Sprawiło to, że obecnie Francuzi nie mają żadnego zespołu w czołówce, który by ich reprezentował. Za rogiem bardzo ważny BLAST Major w Paryżu, a gospodarze mogą nawet nie mieć na nim komu kibicować. Jest jednak nadzieja, że to się zmieni.


Zobacz wideo

Praca marzeń naszych dzieci, żyła złota, a zarobki? “Polska w światowej czołówce”

Na wzór brazylijskiego konceptu

Na początku 2022 roku w Brazylii zainaugurowano projekt pod kryptonimem “The Last Dance” – jasne nawiązanie do kultowego serialu o Chicago Bulls. Stworzona przez Gabriela “FalleNa” Toledo inicjatywa miała dwa główne cele. Grać na poziomie, trzymając się światowej czołówki, ale też przede wszystkim zakwalifikować się na IEM Rio 2022 – pierwszego w historii Majora w Brazylii. Wszystko miał zrealizować skład złożony z Ikon brazylijskiego Counter-Strike’a. Zawodników, którzy mieli doświadczenie i CV pełne sukcesów dopisanych w okresie złotej ery Brazylii w CS:GO (2016-2017).

“Ostatni Taniec” w pełni się nie sprawdził. Grający pod szyldem Imperial skład zaczął od solidnego występu na PGL Major Antwerpia, by potem kompletnie obniżyć loty, a w Rio skończyć z bilansem 0-3 po fazie pretendentów. Ostatnio coraz więcej mówi się o nadchodzących zmianach w ekipie, co kłóci się z jej pierwotnym zamysłem. Szerzej o Brazylijczykach pisaliśmy w oddzielnym tekście.

Temat podobnych projektów przewijał się w kręgach CS:GO już kilkukrotnie. Mówiło się głośno o pomyśle stworzenia drużyny europejskich legend CS’a czy choćby polskich, które spróbowałyby odbudować pozycję kraju na arenie międzynarodowej. Najświeższe domysły krążą jednak wokół Francji, gdzie dość łatwo można wskazać potencjalnego inicjatora zespołu.

Oglądaj rywalizację najlepszych graczy FIFA. Ruszają transmisje Ekstraklasa Games

Francuski “The Last Dance” w CS:GO?

Richard “shox” Papillon to francuski weteran i legenda Counter-Strike’a. Jest aktywny w rywalizacji od lat. W 2014 roku wygrał Majora wraz z LDLC. Cztery razy trafiał do zestawienia najlepszych graczy roku (2013-2016). To jeden z najbardziej utytułowanych francuskich esportowców. 

2022 rok nie był jednak dla Papillona udany. Przenosiny do amerykańskiego Team Liquid zupełnie nie wypaliły. Francuz wrócił do Europy i próbował odbudować się w Apeks. Bezskutecznie. Miniony sezon wypadł katastrofalnie. IEM Rio był pierwszym Majorem w historii, na którym zabrakło “shoxa”. 17 turniejów z rzędu przez niemal dekadę. Kosmos.

Więcej treści esportowych na Gazeta.pl.

Zawodnik chce wrócić na szczyt, ale na własnych zasadach. Paryski Major to dla niego dodatkowa motywacja. Dlatego “shox” stworzył zupełnie nową drużynę. Sam stanie na jej czele, a jako główny cel stawia czerwcowy turniej w Paryżu. 

Wielu z was pytało mnie o plany na ten rok i kiedy znajdę nowy zespól, zwłaszcza z racji na zbliżającęgo się Majora w Paryżu. Zdecydowałem się stworzyć własny projekt – stworzyć coś swojego z głównym zadaniem dostania się do Paryża. O tym właśnie marzę. Zobaczymy, dokąd to nas zaprowadzi w przyszłości.

Dziś, o godzinie 21:00, “shox” poprowadzi transmisję na żywo z własnego kanału na Twitchu. Tam fani i widzowie mają dowiedzieć się więcej o samym zespole. Papillon zaprezentuje swoich kompanów, a cała grupa wypowie się szerzej na temat konceptu.

Fani francuskiego CS:GO mogą czuć podekscytowanie, bo to ciekawe doniesienia, które być może będą jakimś przełomem. Każda nowa inicjatywa to szansa na odbudowę prestiżu Francji na esportowej mapie CS:GO. Pomysł “shoxa” jest bardzo ambitny, dlatego czekamy na więcej szczegółów.

Heroic podczas PGL Major StockholmTe kraje są na esportowym szczycie. To nie przypadek

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułZacięta walka w T4
Następny artykułQuintero tuż przed Casale