Więcej informacji o Polsce i świecie przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.
Zdaniem naukowców, aby uniknąć katastrofy klimatycznej, do 2030 roku musimy ograniczyć emisję gazów cieplarnianych o 65 proc. W ciągu ośmiu lat osiągnięcie tego poziomu jest niemożliwe, więc Unia Europejska przyjęła pakiet Fit for 55, czyli nowy pakiet propozycji w zakresie ochrony klimatu, który zakłada, że neutralność klimatyczną powinniśmy uzyskać w 2050 roku. Ekolodzy alarmują, że trzeba podjąć zdecydowane działania. Mimo jednak tych głosów wprowadzanie zmian idzie dość opornie.
Francja jest jednym z pierwszych krajów, które zdecydowały się na ograniczenie lotów krajowych, między miastami, do których można dotrzeć pociągiem w maks. 2,5 godz. Przepis dotyczy wyłącznie połączeń lokalnych, a nie międzynarodowych. Francuzi nie polecą więc z Paryża Orly do Bordeaux, Nantes i Rennes.
Wiadomość ta, bez zagłębiania się w szczegóły, wydaje się godna naśladowania. Z analizy, jakiej dokonał portal Fly4free.pl wyłania się inny obraz. Wynika z niej, że ze 100 lotów krajowych zlikwidowanych zostanie tylko pięć tras. A z lotniska Charlesa de Gaulle’a do Lyonu i z powrotem zwiększono częstotliwość połączeń do sześciu. Z kolei liczbę lotów do Nantes zwiększono z jednego do dwóch dziennie.
Utrzymane zostaną loty z Bordeaux, Nantes i Rennes na lotnisko Charlesa de Gaulle’a. To często pierwszy etap podróży dla osób lecących dalej, czyli np. z Nantes przez Paryż do Dubaju. Z Nicei do Paryża w dalszym ciągu polecimy samolotem, ponieważ podróż pociągiem trwa około 6 godzin.
Duży opór
Jak tłumaczy portal nakolei.pl, rezygnację ze wszystkich lotów krajowych, dla których istniała alternatywa podróży pociągiem, zalecała – powołana przez prezydenta Francji – komisja klimatyczna. Według jej rekomendacji z siatki połączeń powinny zniknąć te, które trwają nie dłużej niż cztery godziny. Takiemu rozwiązaniu sprzeciwiały się zarówno niektóre regiony, jak i francuskie linie lotnicze Air France, które borykają się z problemami spowodowanymi pandemią koronawirusa. Francuski urząd udzielił 7 miliardów euro pożyczki przewoźnikowi, aby zlikwidował niektóre loty krajowe. Air France do końca roku ma zmniejszyć liczbę lotów o 40 proc.
“Dążenie do ograniczenia lotów wewnątrzkontynentalnych na rzecz przeniesienia większego ruchu na koleje zaczyna już być widoczne, szczególnie w Europie. Choć jak najbardziej słuszne i potrzebne z punktu widzenia ekologii, to dla linii lotniczych to rozwiązanie oznacza jednak utratę części dochodów. Przynajmniej częściowo to właśnie ten trend motywuje linie lotnicze do zapewniania, że się zmieniają na lepsze – to sposób na zatrzymanie bardziej świadomych ekologicznie klientów” – mówiła w rozmowie z Gazeta.pl Urszula Stefanowicz, koordynatorka projektów Okręgu Mazowieckiego Polskiego Klubu Ekologicznego oraz ekspertka Koalicji Klimatycznej.
Zielone kłamstwo?
Nie podejrzewamy władz kraju wchodzącego w skład Unii Europejskiej o greenwashing. Ale jeśli narodowy przewoźnik nie zmniejszy liczby połączeń, takie działanie nie pozostawi nam złudzeń. Greenwashing to potocznie nazywane: ekościema lub zielone kłamstwo.
Źródło: Simple Flying / Fly4free.pl / nakolei.pl
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS