A A+ A++

Od czasu ogłoszenia zbliżenia między rosyjską kompanią najemników Wagnera a malijską juntą, Paryż próbuje zablokować funkcjonowanie najemników Kremla w Bamako, uznając to za „czerwoną linię” w relacjach Francji z Mali – pisze francuski dziennik.

“Nie może być współpracy między żołnierzami francuskimi i najemnikami Wagnera na tym samym terytorium” – argumentował jeszcze kilka tygodni temu Pałac Elizejski oraz MSZ.

Obecnie Paryż złagodził swoją pozycję. Współpraca z rosyjskimi najemnikami jest nadal uważana za „niedopuszczalną”, ale nie ma już mowy o opuszczeniu Mali przez francuskich żołnierzy – pisze „Le Figaro”.

„Odejście oznaczałoby ryzyko porażki, jak w Afganistanie, byłby to również prezent dla Rosjan” – mówi francuski dyplomata, cytowany przez dziennik. „Junta chce przede wszystkim utrzymać władzę. Stawiamy warunki temu reżimowi, ale Rosjanie z Wagnera są gotowi pomóc im się utrzymać” – kontynuuje dyplomata. Trwają bezpośrednie kontakty między juntą a Wagnerem. Dyskusje toczą się teraz wokół kwestii finansowych. Zaangażowanie najemników wyceniane jest na 10 milionów dolarów. Czy junta jest gotowa zrzec się swoich interesów w swoich kopalniach, nadwerężyć budżet państwa i zaryzykować utratę pomocy międzynarodowej? – zastanawia się dyplomata. W Sahelu Francja liczy na to, że Europa pomoże przeciwstawić się wagnerowcom – podsumowuje dziennik.

27 państw UE przygotowuje się do nałożenia sankcji na Wagnera na następnym posiedzeniu Rady do Spraw Zagranicznych 13 grudnia i uzależnia przyznanie pomocy dla malijskiej armii w wysokości 24 mln euro od zerwania współpracy z Grupą Wagnera – podaje „Le Figaro”.

Parlament Europejski wezwał państwa afrykańskie do zerwania wszelkich związków z Wagnerem. Kraje sąsiednie również powinny zademonstrować niechęć do współpracy z nimi na kolejnym szczycie Wspólnoty Gospodarczej Państw Afryki Zachodniej (ECOWAS) 12 grudnia. Według źródła zaznajomionego z tą sprawą te międzynarodowe naciski podsycały „wahania” malijskiej junty. Paryż zrobił też wszystko, aby przekonać kraje należące do europejskich sił operacji Takuba do pozostania w Mali– analizuje dziennik.

Premier Estonii Kaja Kallas rozmawiała o tym z prezydentem Emmanuelem Macronem podczas wizyty w Paryżu w zeszłym tygodniu – przypomina dziennik.

Na pytanie, czy Estonia opuści Mali, jeśli przybędzie Wagner premier odpowiedziała: „To trudny temat. Jeśli Wagner osiedli się w Mali, nasz udział stanie się bardzo wrażliwy politycznie. Ale Rosja wykorzystuje Wagnera do dzielenia Europy. Jeśli Europejczycy opuszczą Mali, Rosja wygra, zatem nie czas na dawanie takiego sygnału”.


PAP - mini

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułGaleria: „Piękni jesteście Czytelnicy Rybnik.com.pl”. Prezenty dla seniorów są już na miejscu! (zdjęcia)
Następny artykułKilkadziesiąt organizacji i większość członków Rady Medycznej poparło apel o pilne działania w związku z rosnącą liczbą zakażeń i zgonów