A A+ A++

Eryk Gumulak SJ – Watykan

W rozważaniu Franciszek odniósł się do Listu do Efezjan, w którym św. Paweł szczególnie podkreśla wymiar naszego powołania już „przed założeniem świata” (por. Ef 1,3-6.11-12). Celem naszego życia, do którego wybrał nas Bóg, jest, „abyśmy byli wolni od grzechu” i święci na obraz samego Boga. „Maryja zaczęła żyć tą łaską od łona swojej matki, my żywimy nadzieję, że będziemy się nią cieszyć w niebie” – podkreślił Papież. Trzeba nam jednak przejść przez „ciasne drzwi”, przez oczyszczającą „kąpiel” łaski Chrystusa, która doprowadzi nas do wolności, jaką posiadała Maryja od poczęcia.

Papież przestrzegł jednak przed pokusą odkładania nawrócenia „na jutro”:

„Jednak uważajcie. Nie warto kombinować: ciągle odkładać pogłębiony rachunek swego życia, korzystając z cierpliwości Pana. Może potrafimy oszukiwać ludzi, ale nie Boga, On zna nasze serce lepiej niż my sami. Wykorzystujmy chwilę obecną! To jest chrześcijańskie korzystanie z danego dnia – powiedział Ojciec Święty. – Nie cieszyć się życiem w ulotnej chwili, tak, jak to rozumie świat. Ale zrozumieć teraźniejszość, by powiedzieć «nie» złemu a «tak» Bogu; otworzyć się na Jego łaskę; przestać wreszcie zamykać się w sobie, wciągając się w obłudę. Zmierzyć się z naszą własną rzeczywistością, uznać, że nie miłowaliśmy Boga i bliźniego tak, jak powinniśmy. I wyznać to, rozpocząć drogę nawrócenia, prosząc przede wszystkim Boga o przebaczenie w sakramencie pojednania, a następnie naprawić zło wyrządzone innym.“

Na zakończenie Franciszek przywołał jeszcze raz przykład Maryi i zachęcił, aby się jej powierzyć i powiedzieć „raz na zawsze «nie» grzechowi a «tak» łasce”.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPożar zniszczył im dom. Rodzina potrzebuje pomocy
Następny artykułKolarstwo. Joseph Sanda nie żyje. Miał 35 lat