Franceschi, który karierę rozpoczął w 2017 roku, pojawił się w mistrzostwach Europy w sezonie 2023 jako urzędujący szutrowy mistrz Francji. Najlepszymi wynikami z debiutanckiej kampanii były dwa szóste miejsca uzyskane w Polsce oraz na Łotwie.
Tegoroczną kampanię pilotowany przez Andy’ego Malfoya kierowca zainaugurował od burzliwego dla siebie Rajdu Węgier. Tam najpierw zaliczył „rolkę” by następnie po udanym pościgu uplasował się na drugiej pozycji.
Prezentowanym tempem Franceschi i Malfoy byli w stanie zagrozić Haydenowi Paddonowi i Johnowi Kennardowi, ale zabrakło im regularności. Szczególnie kosztowny był wypadek na finałowej próbie Królewskiego Rajdu Skandynawii oraz błędy popełnione w trakcie Rajdu Barum, skutkujące wycofaniem z rywalizacji. Ostatecznie francuski duet uplasował się za Nowozelandczykami.
– Jak w każdym sezonie, są dobre i złe momenty – cytuje Franceschiego oficjalny serwis FIA ERC. – Z pewnością wiemy, nad czym muszę zimą popracować, aby w przyszłości naprawdę powalczyć o tytuły. Widzieliśmy, że w trudnych warunkach brakowało nam chwilami prędkości. Generalnie był to jednak miły sezon, dopiero mój drugi poza granicami Francji.
– Próbuję się szybko uczyć, ale momentami potrzebuję więcej czasu. Fajnie jednak być na drugim miejscu. Chciałbym podziękować Michelin, ponieważ dzięki ich oponom możemy być konkurencyjni podczas każdego rajdu, oraz wszystkim moim partnerom i osobom wspierającym.
Pytany o moment sezonu, który będzie długo wspominał, Franceschi wskazał na wspomniany Rajd Węgier.
– Pierwsze podium na Węgrzech i to po rolce oraz kilku oesowych zwycięstwach. To był niesamowity start sezonu. W zasadzie cała pierwsza faza była niesamowita aż do Power Stage w Skandynawii. Czasami ciśnie się zbyt mocno.
Franceschiemu spodobało się na scenie europejskiego czempionatu i chciałby w przyszłym roku ponownie spróbować swoich sił w FIA ERC.
– Być może jest jeszcze za wcześnie, żeby o tym mówić. Myślimy jednak o pewnych projektach. Rozmawiamy o nich z zespołem, ale jedna z opcji zakłada powrót i walkę o wygraną. Mam nadzieję, że przed końcem roku coś będziemy wiedzieć.
– ERC to fajne mistrzostwa i jest sporo dobrych kierowców. Ważna jest też atmosfera. Poza oesami wszyscy się szanują i ze wszystkimi można mieć wiele dobrej zabawy. W niektórych serialach relacje nie są tak dobre.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS