Na początku 2021 roku pojawiła się tzw. opłata mocowa, która dotknęła wszystkich konsumentów energii elektrycznej. Drożejące ceny można zatrzymać dzięki fotowoltaice.
Właściciele domów jednorodzinnych mogą uniezależnić się od zakładu energetycznego w bardzo prosty sposób. Instalacja fotowoltaiczna to własna minielektrownia, która dostarczy niezbędny do codziennego funkcjonowania prąd. Optymalnie dopasowana w pełni zaspokoi potrzeby gospodarstwa domowego. Koszt instalacji jest najniższy w historii, a można go dodatkowo obniżyć, dzięki wsparciu rządu w ramach dostępnych programów, takich jak „Czyste Powietrze” czy „Mój Prąd”. Istnieje możliwość uzyskania ulgi termomodernizacyjnej w wysokości do 106.000 zł! Jak to możliwe?
„Program Czyste Powietrze” przewiduje dofinansowanie na poziomie do 37.000 zł i można go połączyć z ulgą termomodernizacyjną, która jest korzyścią podatkową. Kwota dla odliczenia nie może przekroczyć 53.000 zł, ale w wypadku małżonków (współwłaścicieli nieruchomości) będzie to już 106.000 zł. W ramach programu „Mój Prąd” można otrzymać dofinansowanie 50% kosztów domowej instalacji fotowoltaicznej. Pomoc nie może przekroczyć 5.000 zł, a warunkiem jest, aby moduł paneli PV produkował moc w przedziale od 2 do 10 kW. Więcej przydatnych informacji o fotowoltaice, znaleźć można na Minutor Energia.
Poza zachętami rządu, oszczędności generuje sama instalacja fotowoltaiczna. Rezultaty będą widoczne już z najbliższym rachunkiem od operatora. Fotowoltaika daje niezależność, ale gospodarstwo domowe pozostaje wpięte do sieci. Nie zmienia to faktu, że średni miesięczny rachunek za prąd na poziomie 200 zł, zmniejszy się do 20 zł. Dzięki temu, przez cały rok użytkowania prądu na dotychczasowym poziomie, zapłacimy tyle, ile zwykle wynosił rachunek za jeden miesiąc. Ponadto, gospodarstwo domowe będzie miało swój wkład w ekologię. Instalacja nie emituje CO2 ani pyłów zawieszonych, znanych jako PM5 lub PM10. Czysta i tania energia, której zasoby są niewyczerpane, bo pochodzą ze Słońca.
Prosument = konsument + producent
Ustawa o Odnawialnych Źródłach Energii (OZE) definiuje pojęcie prosumenta. Do 2019 roku, tylko osoby fizyczne były określane tym mianem, ale nowelizacja przepisów rozszerzyła termin m.in. na przedsiębiorców. Obecnie ustawodawca pracuje nad wprowadzeniem definicji „prosumenta zbiorowego”, który obejmować będzie wspólnoty i spółdzielnie mieszkaniowe. Fotowoltaika cieszy się rosnącym zainteresowaniem, a rząd robi wszystko, aby jak najwięcej osób wytwarzało energię.
Motywy rządu to ekologia, a także zobowiązania względem Unii Europejskiej do produkcji określonego poziomu energii elektrycznej ze źródeł odnawialnych. Plan polskiego rządu zakłada, że do końca 2025 roku, w kraju będzie wytwarzana energia na poziomie 3-4 GW. Wynik jest jak najbardziej w zasięgu, gdyż według zestawienia największych producentów w Unii Europejskiej, Polska zajmuje wysoką 5 lokatę z produkcją w 2020 roku na poziomie 2,5 GW, przy czym w omawianym roku wydano 4,4 GW warunków przyłączenia. Wydaje się więc, że cel zostanie osiągnięty znacznie szybciej.
Fotowoltaika przynosi duże oszczędności dla budżetu domowego, a także korzyści dla środowiska. Jest to rozwiązanie, które chroni przed podwyżkami cen prądu i pozwala stać się niezależnym od zakładu energetycznego. Własna minielektrownia ma wiele zalet. Ty też chcesz je wykorzystać?
Materiał partnera
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS