A A+ A++


29.04.2021 12:36
0
WH/arka.gdynia.pl

Sukces podopiecznych trenera Dariusza Marca. Ostatni mecz Arki Gdynia z Zagłębiem Sosnowiec zakończył się sukcesem dla gdynian. Żółto-niebiescy strzelili trzy bramki, o jedną więcej niż przeciwnicy.

Początek gry nie był udany dla drużyny z Gdyni. Po 16 minutach przegrywali 2:0 z Sosnowcem. Arkowcy zrewanżowali się w 30. minucie, kiedy to Adam Deja zdobył bramkę kontaktową.

Żebrowski opanował piłkę w polu karnym gospodarzy i przytomnie wyłożył piłkę na 15 metr na strzał Dei, który w swoim stylu precyzyjnie umieścił piłkę w górnym rogu bramki. Frankowski był bez szans – czytamy w relacji pomeczowej.

Walka w pierwszej połowie spotkania była zacięta. Na początku drugiej części meczu Zagłębie nie odpuszczało.

W 59. minucie bliski wyrównania, a zarazem zdobycia historycznej, bo 63. bramki w barwach Arki, był Marcus da Silva. Po rzucie rożnym i strąceniu piłki głową przez jednego z obrońców, futbolówka spadła na nogę Marcusa 11 metrów od bramki. Uderzenie niestety okazało się bardzo niecelne – informują arkowcy.

Żółto-niebieskim udało się odrobić straty w 63. minucie. Gol strzelił Michał Marcjanik. Przewagę Arka osiągnęła po kwadransie. To był drugi celny strzał Adama Dei.

Nasz pomocnik dostrzegł, że bramkarz Zagłębia wyszedł daleko przed swoją bramkę i przy rozegraniu rzutu wolnego niemal na środku boiska pokusił się o niesamowity strzał lobem, który wpadł do bramki gospodarzy! Takie bramki nie zdarzają się często – cieszą się fani gdyńskiej drużyny.

Z Sosnowca arkowcy wyjechali z trzema punktami. Zaś Zagłębie pozostaje w dramatycznej bitwie o utrzymanie w Fortunie 1 lidze.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułUmowa na Oś Zachodnią podpisana. Są szczegóły inwestycji [WIZUALIZACJE]
Następny artykułWiększe ogródki w tyskich restauracjach