A A+ A++

Alonso, wracający do stawki w przyszłym sezonie, obecny jest w Abu Zabi. W trakcie ostatniego wyścigowego weekendu 2020 roku, Hiszpan jeździ po Yas Marina Circuit w Renault R25, zwycięskim samochodzie z sezonu 2005, kiedy to po raz ostatni używano w F1 jednostek napędowych V10.

Niesamowity dźwięk silnika wzbudził podziw i niemałe zainteresowanie wśród wszystkich obecnych w Abu Zabi. Przyczynił się również do ponownego otwarcia dyskusji na temat tego, czy współczesne samochody dostarczają równie dużych emocji.

Głos zabrał m.in. Daniel Ricciardo.

– Oglądałem onboard i był całkiem fajny – powiedział Ricciardo. – Myślę, że każdy, kto myśli, że Fernando jest już stary, [może się przekonać, że] to nieprawda. On jest bardzo szybki. Nie wahał się, nie unikał krawężników. Po prostu pędził.

– Nie miałem stopera, ale wiem na pewno, że jechał znacznie wolniej niż my. Wyglądało jednak, że szybciej, ponieważ dźwięk był dużo bardziej imponujący. To V10. On się wydziera. Ma po prostu czynnik „wow”. Wzbudza również strach. Jestem przekonany, że jakikolwiek debiutant byłby dużo bardziej onieśmielony, wsiadając do V10 niż do V6.

Brak dawnego brzmienia jest głównym problemem silników hybrydowych, wprowadzonych do użycia w 2014 roku. Okazja, by to zmienić, może pojawić się w 2026 roku, gdy pojawią się nowe jednostki napędowe. Bardziej donośny dźwięk można uzyskać poprzez wyższe obroty lub rezygnację z MGU-H.

Spytany czy Formuła 1 powinna do tego dążyć, Ricciardo odpowiedział:

– Tak sądzę. Z pewnością dla zaangażowania kibiców i tego czynnika „wow”. Wciąż mam swoje wspomnienia z dzieciństwa, kiedy przyjechaliśmy z tatą do Melbourne, do Parku Alberta. Wysiedliśmy z taksówki i mogłem usłyszeć samochody F1, jeżdżące po torze. Echo dotarło do miasta, patrzyliśmy na siebie z tatą i dostaliśmy gęsiej skórki.

– Nie zrozumcie mnie źle. Wizualnie obecne samochody wywołują wielkie wrażenie, ponieważ są tak szybkie. Ale nie mają tego porażającego dźwięku. To jak myśliwiec F18. Gdyby były elektryczne, nie robiłyby takiego wrażenia, prawda?

– Dźwięk tworzy atmosferę. Kiedy idziesz na koncert, to przede wszystkim chodzi o duże głośniki i atmosferę. Ludzie za to płacą i są podekscytowani. Moim pierwszym samochodem był tylko V8, ale gdy mechanik go uruchamiał i słyszałeś ten ryk… To przerażające. Myślę więc, że młodym, którzy wchodzą do F1, brakuje tego początkowego „wow” – podsumował Daniel Ricciardo.

 
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułZłoty Stok. Spalił się metr kwadratowy mieszkania, dwie osoby nie żyją
Następny artykułPiłkarze wodni KSZO znów lepsi od łódzkiego Neptuna