A A+ A++

Sezon 2023 należał do Verstappena i Red Bull Racing. Holender wygrał 19 z 22 rozegranych wyścigów i z łatwością obronił tytuł. Dwa zwycięstwa dołożył Sergio Perez, więc RBR oddał rywalom tylko jedno grand prix – w Singapurze.

Z kolei Mercedes zajął drugie miejsce wśród konstruktorów, zdobywając ponad dwa razy mniej punktów niż Red Bull. W przeciwieństwie do sezonu 2022, ekipa z Brackley nie wygrała żadnego wyścigu.

Jednak pomimo takiego obrazu sezonu, Wolff podkreśla, że zainteresowanie Formułą 1 nadal stoi na wysokim poziomie, a rywale Red Bulla po prostu muszą spisać się lepiej.

– Liczby, które widzimy, są bardzo mocne – powiedział Wolff. – Rośniemy w mediach społecznościowych, a bilety na wyścigi są wyprzedane. Wszystko zależy od spektaklu. Jeśli nie byłby dobry, fani rzadziej by nas obserwowali.

– W sporcie lubię szczerość. Spektakl podąża za sportem. A sport to merytokracja. Kto spisze się najlepiej, wygrywa. A jeśli ktoś wykonuje pracę dużo lepiej od pozostałych, wygrywa dziewiętnaście wyścigów. I nie można tego zatrzymać. Po prostu my i Ferrari i wszystkie inne zespoły musimy spisać się lepiej, aby rywalizować z Red Bull Racing. Nie możemy niczego zmieniać [by im przeszkodzić].

– Oczywiście, jest pewne ryzyko, że w końcu ludzie powiedzą, że zwycięzca jest znany, jak przez kilka lat zdarzało się w przypadku Lewisa Hamiltona. Musimy po prostu spisać się lepiej. Nie chcę czekać do 2026 roku.

Czytaj również:

Mercedes w latach 2014-2021 zdobył osiem tytułów wśród konstruktorów z rzędu i Wolff stwierdził, że to nadal imponujące osiągnięcie. Ma też przekonanie, że jego zespół może wrócić do walki o mistrzostwo.

– Patrzę w długoterminowej perspektywie. Mam w swoim biurze tablicę, na której są wszyscy mistrzowie świata konstruktorów od 1958 roku. A miejsce jest aż do 2050. Do każdego sezonu są logo i odznaki. 27 pól nadal jest pustych.

– Chciałbym za 20 lat spojrzeć i zobaczyć więcej gwiazdek Mercedesa. Nie lubię oglądać się za siebie, ale jeśli weźmiemy pod uwagę dekadę, byliśmy drudzy, pierwsi, pierwsi, pierwsi, pierwsi, pierwsi, pierwsi, pierwsi, pierwsi, trzeci i drudzy. I zerkając na to z tej perspektywy, można powiedzieć, że jest w porządku.

– Jednak w mikroskali mamy gościa, który wygrał dziewiętnaście wyścigów. I pod tym względem nie byliśmy wystarczająco dobrzy.

Czytaj również:

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKursowanie autobusów komunikacji miejskiej w okresie Świąt Bożego Narodzenia i Nowego Roku
Następny artykułKatastrofa w Odrze umorzona