Sports Interactive od paru edycji stawia na niewielkie usprawnienia rozgrywki, a kolejnymi poprawkami wizualnymi wyciąga rękę do graczy niezapoznanych z tytułem, którzy zawsze kojarzyli markę z arkuszem excelowskim. Football Manager od zawsze był serią, do której próg wejścia jest stosunkowo niski, ale bycie mistrzem wymagało czasu. Do dziś, mimo rozegrania setek sezonów w kilkunastu edycjach, prowadzę rozmowy z podobnymi sobie fanatykami, po których PRZYPADKIEM trafiamy na opcję, która była w grze od kilku lat. To jest oczywiście kamień do ogródka twórców, którzy dalej potrafią schować mnóstwo przydatnych rozwiązań niewyjaśnionych przez tutorial.
Z pomocą przychodzi jedna z większych społeczności graczy na świecie. Mnogość forów w wielu językach i stron zajmujących się Football Managerem przytłacza. Gdyby nie lektury wielu artykułów podobnych mi wariatów pewnie w życiu bym nie wygrał Ligi Mistrzów, chyba że korzystając z Save & Load.
W życiu są pewne tylko śmierć, podatki i… expected goals?
Odkąd do analiz piłkarskich regularnie zaczęły trafiać statystki takich firm jak Opta Sports, fani piłki nożnej oszaleli. Nareszcie można było pokazać, dlaczego Messi jest lepszy od Ronaldo, wskazując, który z nich strzela gole mimo mniejszego współczynnika xG, a także dowiedzieć się, dlaczego Liverpool Jurgena Kloppa tak dobrze stosuje pressing na rywalach.
Zeszłoroczna edycja wprowadziła prawdopodobnie najpopularniejszą statystykę piłkarską, czyli Expected Goals. Nareszcie mogliśmy zobaczyć, jak dokładnie groźny był strzał naszego napastnika i czy dochodzi on do dobrych sytuacji. W recenzowanym Football Manager 2022 SI poszło o krok dalej wprowadzając szeroko zapowiadane Centrum Danych. Jest to chyba największa zmiana tegorocznej edycji, a mnogość opcji potrafi przytłoczyć.
Na szczęście twórcy bardzo wygodnie opakowali wszystkie potrzebne nam dane. Możemy dokładnie zobaczyć, w jakich momentach meczu mieliśmy przewagę, skąd padały nasze strzały, którzy zawodnicy w drużynie najczęściej wymieniali podania i jak wyglądało ustawienie z piłką oraz bez. Do tego dochodzi lepsza wizualizacja oddanych strzałów, ich celności, a także w jaką część bramki najczęściej trafialiśmy. Fanatycy analiz będą w niebie, a wygodna forma wizualizacji statystyk przypadnie do gustu nowym graczom. Powinna też zachęcić ich do zapoznania się ze swoim działem analitycznym.
Football Manager 2022 i sztuka transferów
Kompletna zmiana dokonała się również w Football Manager 2022 przeżywaniu ostatniego dnia okienka transferowego. Jestem jedną z tych osób, które co roku 31 sierpnia mają zawsze odpalonego Twittera, Sky Sports i przynajmniej 2/3 strony śledzących transfery do mojego ulubionego klubu. Atmosfera udziela się wielu fanom, z których spora część zarywa nocki, by doczekać się potwierdzenia transferu nowego zawodnika. Kłótnie o parę milionów czy niedziałający fax – wiele rzeczy może utrudnić klubowi transfer, a sporo ekip dopiero ostatniego dnia miesiąca dokonuje ostatnich wzmocnień. SI postanowiło odtworzyć szaleństwo Deadline Day i udało się to fantastycznie.
Specjalnie spróbowałem sprzedać i kupić zawodnika nawet na trzy godziny przed zakończeniem okna. I bawiłem się w trakcie procesu zaskakująco dobrze! Dwa razy mój piłkarz odmówił wypożyczenia, które zaskoczyło dopiero za trzecim podejściem na dwie godziny przed zakończeniem okienka. Następnie sam, dosyć zestresowany, musiałem odwołać transfer, bo jeszcze nie udało mi się zebrać funduszy, poczekać, by w grze minęły dwie godziny, w trakcie których inny mój zawodnik odejdzie, i dopiero sam mogłem najszybciej jak się dało realizować zakup następcy.
Naprawdę dało się odczuć emocje, jakie towarzyszą nam jako kibicom w ostatnich godzinach okna transferowego w Football Manager 2022. W recenzji muszę też wspomnieć, że dodano takie scenariusze jak to, że zawodnik, któremu kończy się kontrakt po sezonie, nagle zastanawia się nad odejściem w trakcie okienka i jego potencjalna cena może spaść o kilkanaście milionów. Kolejnym elementem jest proponowanie przez agentów, którzy sami mogą się z nami skontaktować, jeżeli ich klient chce odejść. Świetna zmiana urealniająca rozgrywkę.
Co za zagranie, co za zwód, co za przyjęcie!
Ewidentne są poprawki silnika meczowego. Już zeszły rok był pod tym względem spory krokiem do przodu, a najnowsza edycja ponownie podnosi trochę poprzeczkę. Dalej nie zobaczymy modeli lepszych niż w FIFIE 2002, ale animacja na pewno zyskała na płynności. Zawodnicy mniej się ślizgają, podają bardziej płynnie, a dodatkowo potrafią popisać się zagraniami typowo piłkarskimi, jak kółeczko przy przyjęciu w stylu Xaviego.
Wprawne oko dostrzeże nawet balansy ciała i przekładanie piłki na lepszą nogę, które wyglądają bardzo naturalnie. Minimalnych zmian dokonano też w przypadku oprawy dźwiękowej. Możemy usłyszeć kibiców, którzy krzyczą z radości i podziwu, jeśli nasza drużyna wymieni w szybkim tempie serię trudnych podań, albo jeżeli piłkarz odda strzał na bramkę rywali, ale repertuar ścieżki dźwiękowej jest dalej niesamowicie ubogi. Na tyle ubogi, że po 5 rozegranych spotkaniach wyłączyłem dźwięk, jak zwykle, całkowicie. Przyśpiewki, bębny, wuwuzele czy inne kibicowskie atrakcje? Zapomnijcie.
Na plus w Football Manager 2022 zaliczam intuicyjne graficzne detale jak to, że w końcu na ekranie statystyk meczowych widnieje nie tylko nazwisko strzela gola, ale także asystenta. Pod zegarem meczowym pojawił się także pasek wizualizujący upływ czasu – miły, ale wygodny detal ze względu na kontrastowy kolor.
Nie po to ci płacę, by o wszystkim sam myśleć!
Cotygodniowe zebranie sztabu szkoleniowego w Football Manager 2022 to kolejny krok urealniający rozgrywkę. Co tydzień możemy spotkać się z naszym asystentem i resztą składu i wysłuchać ich porad. Ustawienie odpowiedniego zawodnika jako wykonawcę rzutów karnych, porada dotycząca sprzedaży danego piłkarza czy sugestia, by awansować jednego z zawodników młodzieżowych to jedne z wielu opcji.
W poprzednich edycjach dostawaliśmy sugestię, które szybko się nudziły i je ignorowaliśmy. W obecnej miałem ochotę na branie udziału w spotkaniach, nawet jeśli nie korzystałem z porad sztabu. Sam element spotkania dodawał realizmu i zwyczajnej frajdy.
3-5-2? 3-4-2-1? Gegenpress, catenaccio?
Jedną z mocniej reklamowych zmian w recenzowanym Football Manager 2022 miała być ta dotycząca taktyki. Gegenpress znany z zespołów Jurgena Kloppa, który w poprzednich edycjach był zdaniem wielu graczy dosyć przepakowany, został mocno uzależniony od kondycji. W poprzednich edycjach spadająca w trakcie meczu kondycja zawodnika zdaniem twórców wpływała na podejmowanie decyzji czy wykonywanie zagrań. Ostatecznie wydawało się to jednak pustym sloganem, bo ciężko było wpływ intensywnej gry zauważyć. W tym roku dokonano sporych zmian pod tym względem. Taktyka, w której stosujemy gegenpressing w połączeniu z częstą aktywacją pressingu, wysoką linią nacisku oraz wysokim ustawieniem defensywy, może znacznie bardziej zmęczyć naszych piłkarzy niż bardziej stonowane sposoby gry. A zmęczenie ewidentnie wpływa na rozwiązania podejmowane przez naszych podopiecznych. Wprowadza to dodatkowe utrudnienie dla graczy, którzy muszą teraz podejmować kolejne decyzje.
Czy grać szerszym składem i często rotować, próbując uszczęśliwić każdego i ryzykować gorsze zgranie, czy może grać w sposób mniej agresywny? Może wprowadzić plany gry albo dodatkowe taktyki, dzięki którym zawodnicy będą w stanie kontrolować spotkanie mimo zmęczenia? Dzięki tej zmianie większe znaczenie zyskał także trening i okres przedsezonowy. W poprzednich edycjach FM-a stawiałem zawsze na mocny trening fizyczny w trakcie okresu przygotowawczego, by potem w sezonie rotować treningami zależnie od tego, co zaobserwowałem na boisku. Mimo to nie widziałem wielkiego wpływu różnych reżimów treningowych. Od paru edycji SI zmieniło ten element na bardziej intuicyjny, przypominający dawne edycje Championship Managera, gdzie z odpowiednich „klocków” wybieraliśmy program treningowy. Ponownie nie było to coś, co mnie zainteresowało, mimo rozegrania dziesiątek sezonów w ostatnich dwóch edycjach. I tak zauważałem interesujący mnie progres u zawodników, więc nie widziałem sensu poświęcania czasu na trening.
Pierwszego sejwa w Football Manager 2022 rozegrałem Chelsea, gdzie chciałem grać dosyć wysoko ustawioną formacją i agresywnie. Postanowiłem więc bliżej przyjrzeć się treningowi, tak by przygotować moich zawodników do ciężkiego sezonu w Anglii. Wizualnie aspekt ten nie zmienił się. Dalej mamy wygodny widok na kalendarz, z wpisanymi terminarzami rozgrywek, dzięki czemu możemy wszystko wygodnie dostosować. Możemy też skorzystać z proponowanych przez grę gotowych reżimów treningowych, co jest świetnym rozwiązaniem dla początkujących graczy i leni jak ja. Nie chcąc się na początku szczegółowo zagłębiać, wybrałem opcję gotowych reżimów, narzucając zawodnikom trening przedsezonowy, którego nie powstydziłby się Orest Lenczyk. Dalej możemy wybrać grupy mentoringowe (ważna rzecz przy rozwijaniu młodych zawodników) oraz trening indywidualny.
Jedną z nowinek taktycznych w Football Manager 2022 jest rola Bocznego Środkowego Obrońcy. Rola ta wprowadzi dużo radości dla fanów gry z trójką środkowych obrońców. W poprzednich edycjach mogliśmy ustawić trzech środkowych obrońców, ale mimo kombinacji ich wpływ na grę w dalszych strefach był mocno ograniczony. Dzięki roli Bocznego Środkowego, którego możemy ustawić z trzema różnymi mentalnościami, otwierają się nowe opcje taktyczne. Rajdy środkowych obrońców do pola karnego w stylu Antonio Rudigera z Chelsea albo płynnie wymieniający się pozycjami środkowi obrońcy w stylu Sheffield United Chrisa Wildera? W końcu możemy to mieć!
Jest atmosferka, klimacik?
Sporym rozczarowaniem jest jednak brak zmian w oprawie przedmeczowej. Na konferencjach dostajemy te same pytania, które tak samo szybko jak i rok temu się nudzą. Kończy się to przekazaniem udziału w konferencjach asystentowi zazwyczaj już pod paru meczach, może z wyłączenie sytuacji, gdy rozgrywamy finał rozgrywek, przez co pytania są minimalnie inne, a gra sugeruje, że nasze odpowiedzi mogą zbudować morale zawodników. Na doświadczenie atmosfery przedmeczowej nie pomaga dalej dziwnie pusty widok sali konferencyjnej w trakcie wywiadów.
Z drugiej strony małe kosmetyczne zmiany w Football Manager 2022 widoczne są w animacjach meczowych. Możemy zobaczyć inne zachowania przy wyjściu drużyny z tunelu prowadzącego na boisko, trochę inne zachowania po zakończeniu meczu, jednak wszystko to dwie, trzy dodatkowe animacje, więc trochę za mało, by bez szczególnego przyglądania się zapadły w pamięć. Niezmiennie nudne są trybuny, które równie dobrze możemy w opcjach wyłączyć, bo ich udział w meczu daje podobną żywotność jak oglądanie ryb w akwarium. Coś się dzieje, ale emocji i szaleństwa za dużo nie ma. Rok to mało czasu na zmiany i może za dużo wymagamy od twórców, ale łatwo mi sobie wyobrazić, że coś co jest mocą takiej marki jak FIFA, a czego nie ma w Football Managerze, może odrzucać nowych graczy przed zapoznaniem się z tytułem.
Pewne rzeczy są niezmienne
Na minus zapisuję w recenzji Football Manager 2022 też kompletne zignorowanie kadr narodowych. Poprowadzenie reprezentacji w turnieju międzynarodowym dla wielu menedżerów jest jedną z największych nobilitacji. Tymczasem w Football Managerze to niesamowicie nudne do odhaczenia x spotkań. Czemu nie ma „wizji kraju” podobnej do wizji klubowej? Jest sporo nacji kojarzonych z konkretnym stylem gry, gdzie jeżeli selekcjoner się takowego nie trzymał, to skupiała się na nim krytyka. Najprościej wymienić Holandię czy Brazylię, gdzie Dunga czy Van Gaal, mimo nie najgorszych wyników, nie byli ulubieńcami mediów i kibiców.
Możliwości jest sporo, bo wprowadzenie relacji między zawodnikami dawało kolejne możliwości rozwiązywania problemów w kadrach. Konflikty między piłkarzami Barcelony i Realu w ekipie Hiszpanii? Relacje między różnymi gwiazdami w kadrze Francji? Przyjmowanie paszportu przez farbowane lisy? To realne problemy, z którymi mierzył się niejeden selekcjoner, a których Sports Interactive dalej nie chce podjąć. Trening kompletnie nie istnieje i nie ma znaczenia, a tym większym żartem jest możliwość zatrudnienia sztabu szkoleniowego. Co oni robią w takim przypadku i na co wpływają? To oczywiście pozostaje tajemnicą przez co wygląda jak zbędna opcja.
Największe zaskoczenie
Nie miałem niestety możliwości zapoznania się z moim zdaniem największym game changerem tej edycji. Miles Jacobson zapowiedział… uwaga… siedzicie? Dynamiczny Youth Rating! Tu należy się od razu wielu graczom wyjaśnienie co to właściwie jest, bo takich informacji w tutorialu nie znajdziecie. Youth Rating to wartość określona w zakresie 1-200, która definiuje jakość pojawiającej się młodzieży w naborach młodzieżowych w danym kraju. Jest oczywiście jednym z wielu czynników wpływających na nabory, a jak dużym tego dokładnie nie wiemy.
Wprowadzenie do Football Manager 2022 dynamicznego ratingu, ulegającego zmianie dzięki sukcesom danego kraju, to coś, czego bardzo brakowało w wielosezonowych rozgrywkach. Co z tego, że nasz Górnik Zabrze miał wygrane pięć pucharów Ligi Mistrzów, maksymalne obiekty młodzieżowe, a kadrę Polski poprowadziliśmy do wygranych Mistrzostw Europy w 2030 roku, skoro nie wpływało to w ogóle na rozwój młodzieży? Wprowadzenie zmieniającego się ratingu będzie świetną rzeczą dla graczy, którzy rozgrywali 20-30-letnie kariery. Jak dokładnie to działa, przekonamy się pewnie za parę miesięcy, ale brzmi obiecująco.
Autor recenzji: Krzysztof „ajerkoniak” Kurnicki. Jest fanatykiem menedżerów piłkarskich od Championship Managera 4. Współtworzy scenę i Discorda Forum FM w Polsce. Kibic Manchesteru United, miłośnik nowinek taktycznych i angielskiej piłki, z rosnącym uzależnieniem od Fantasy Premier League.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS