Reprezentantka Abt Sportsline, startująca Audi, jest jednym z kilku debiutantów w DTM w tym roku, w nowej erze GT3. Łączy to z programem w FIA WEC, gdzie w kategorii LMP2 jeździ w barwach Richard Mille Racing.
20-latka jest jedną z dwóch kobiet w tegorocznej stawce DTM, obok Esmee’y Hawkey, która zasiada za kierownicą Lamborghini zespołu T3 Motorsport.
Floersch pierwszy wyścig w Monzy ukończyła na szesnastym miejscu, drugi na dziewiętnastym.
Niemka utknęła za rodakiem Timo Glockiem przez większą część sobotniej rywalizacji. BMW jest mocne na szybkich torach i w Monzy było trudne do wyprzedzenia. Audi natomiast postrzegane jest jako cudowna broń w zakrętach.
W końcu udało jej się minąć kierowcę Rowe Racing podczas obowiązkowego pitstopu, tracąc do punktowanej pozycji nieco ponad 11 sekund.
W niedzielę Floersch ukończyła wyścig niespełna sekundę za zawodnikiem Team Rosberg Audi – Devem Gorem, przed Lamborghini Hawkey, podczas gdy jej kolega z zespołu Abt, Kelvin van der Linde, ruszał z pole position i prowadził od startu do mety.
Podsumowując weekend, Floersch powiedziała: – Przybyłam tu z nieco większymi oczekiwaniami. Na prostych jednak nie dało się jechać nawet w cieniu aerodynamicznym. Normalnie tak nie dzieje się w wyścigach.
– Na szczęście Glock w pewnym momencie zjechał do boksu i wtedy mogłam zaliczać kolejne okrążenia już po swojemu – kontynuowała.
– Zasadniczo ukończyłam obydwa wyścigi, zebrałem kilometry i okrążenia. Mamy jeszcze trochę pracy do wykonania, zarówno jeśli chodzi o mnie, jak i o samochód, ale zdecydowanie zrobiliśmy krok naprzód – podkreśliła.
Floersch była również rozczarowana swoim tempem na pojedynczym okrążeniu, ponieważ w obu sesjach kwalifikacyjnych traciła 1,5s do pole position.
– Tydzień po starcie w LMP2 szczerze mówiąc było to ogromną zmianą – powiedziała. – Na pierwszą sesję kwalifikacyjną przygotowaliśmy dwa komplety opon. O dziwo na drugim nikomu nie poszło lepiej, ale prawdopodobnie dlatego, że zrobiło się cieplej. Popełniłam też kilka błędów.
DTM udaje się w tym miesiącu na Lausitzring na drugą rundę mistrzostw, tor, który w kwietniu był również wykorzystywany jako miejsce przedsezonowych testów.
Floersch ma nadzieję, że w Niemczech będzie bardziej konkurencyjna, mówiąc: – Myślę, że na Lausitzringu będzie bardzo ciasno, ponieważ wszyscy tam testowaliśmy. Nie mogę doczekać się tej rundy i jestem pozytywnie nastawiona.
Lausitzring będzie gościł DTM w dniach 23-25 lipca.
Galeria: Sophia Floersch – DTM, Monza
akcje
komentarze
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS