Walka z globalnym ociepleniem, czyli rewolucja
Walka z ocieplaniem się klimatu coraz bardziej przypomina rewolucję. One zaś charakteryzują się tym, że najmniej wypływowe grupy społeczne płacą za nie najwięcej (acz paradoksalnie to w imię ich dobra rewolucja zostaje przeprowadzona). Ta zaproponowana przez Komisję Europejską nosi dość enigmatyczną nazwę “Fit for 55”. Tworzy ją pakiet upublicznionych w środę dwunastu dyrektyw wskazujących państwom członkowskim, jakie zmiany prawne powinny wprowadzić, żeby skuteczniej walczyć z emisją gazów cieplarnianych. Najbliższy cel to redukcja wysyłania ich do atmosfery aż o 55 proc. do roku 2030.
W środę i czwartek “Fit for 55” przemknął przez media przy kompletnej obojętność opinii publicznej w całej Europie. Na dziś zdecydowanie bardziej absorbują jej uwagę: burze, powodzie, upały, epidemia, szczepienia oraz wakacyjne wyjazdy. W Polsce mamy jeszcze – jak co tydzień – nowe wzmożenie polityczne. Lipiec zaczął się pod znakiem powrotu Tuska, a kiedy ów udał się na wakacyjny urlop, króluje polexit (bodajże numer szesnaście). Tym razem pod hasłem „wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie zawieszenia Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego przez TSUE”. Co tutejsza opinia publiczna nawet nie śledzi, tak już serial o polexitach ją znudził. Do rzeczy równie mało istotnych zakwalifikowano “Fit for 55”.
Radykalny wzrost cen wszystkiego
Skomplikowany język dyrektyw KE, opisujący jeszcze bardziej skomplikowany mechanizm wymuszania redukcje emisji dwutlenku węgla, temu sprzyja. Poza tym Komisja Europejska stale podkreśla, że jej projekt służy dobru zarówno mieszkańców Unii, jak i całej ludzkości.
Wymagamy wiele od naszych obywateli, też wiele od firm, ale w słusznym celu. Chcemy, żeby ludzkość uniknęła wojen o wodę i pożywienie – oświadczył na łamach dziennika „Rzeczpospolita” wiceprzewodniczący wykonawczy Komisji Europejskiej ds. Zielonego Ładu Frans Timmermans. Jako główny autor programu “Fit for 55” zapewnił też, iż przy jego wcielaniu w życie utworzony zostanie: “fundusz społeczny, z którego państwa członkowskie będą mogły korzystać, żeby niwelować niesprawiedliwe rozłożenie ciężarów”. Jednym słowem: nie ma się czym przejmować. Aż przyjdzie moment uiszczania rachunków. Niestety płatności nie są odsunięte daleko w czasie, lecz przewidziane w ciągu najbliższych ośmiu lat. Jak będą wysokie da się oszacować po wczytaniu się w dyrektywy i przetłumaczeniu ich na zrozumiały język.
Główna idea rewolucji sprowadza się do wymuszenia radykalnego wzrostu cen wszystkiego, co przeciętni obywatele używają lub konsumują, a towarzyszy temu emisja CO2 lub innych gazów cieplarnianych. Aż na koniec obywatelowi zostanie pozostawiony wybór, czy wyda zarobione pieniądze na luksusy (bo takimi staną się … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS