Takie wyroki są już trzy: z 2 września 2020 r. (sygn. akt II FSK 1422/18), z 7 lipca 2020 r. (sygn. akt II FSK 930/20) oraz z 21 stycznia 2020 r. (sygn. akt II FSK 456/18). Można więc mówić o kształtującej się linii orzeczniczej – korzystnej dla rolników.
zobacz także:
Wyroki NSA to dobra wiadomość nie tylko dla rolników, ale również dla notariuszy, którzy mają problem ze stosowaniem zwolnienia, a będąc płatnikami, odpowiadają za kwotę, której nie pobiorą od podatnika (patrz opinia w ramce). Wiadomość tym lepsza, że wojewódzkie sądy administracyjne zwykle stawały po stronie organów podatkowych, o czym świadczą np. wyroki WSA w Gdańsku z 26 marca 2019 r. (sygn. akt I SA/Gd 92/19), WSA w Opolu z 10 stycznia 2018 r. (sygn. akt I SA/Op 467/17), WSA w Poznaniu z 5 kwietnia 2017 r. (sygn. akt I SA/Po 1285/16) – wszystkie prawomocne.
Kto odzyska, a kto nie
– To dobry czas na złożenie wniosku o stwierdzenie i zwrot nadpłaty – wskazuje Gerard Dźwigała, radca prawny i doradca podatkowy w Kancelarii Dźwigała, Ratajczak i Wspólnicy.
Od razu jednak dodaje, że trzeba liczyć się z tym, że fiskus odmówi zwrotu i o pieniądze trzeba będzie walczyć w sądach. – Wygrana nie jest pewna, bo korzystne wyroki NSA zapadły w indywidualnych sprawach i nie można wykluczyć, że będą też orzeczenia niekorzystne – ostrzega.
Możliwość złożenia wniosku o nadpłatę dotyczy tych, którzy zapłacili podatek dobrowolnie i dotychczas się o niego nie spierali. Mają ją również ci podatnicy i płatnicy, którzy przegrali już prawomocnie w sądach I instancji, jednak wyłącznie wtedy, gdy niekorzystny wyrok zapadł w sprawie skargi na interpretację podatkową. Oczywiście pod warunkiem, że zobowiązanie nie zdążyło się przedawnić.
Marne szanse na odzyskanie pieniędzy mają natomiast ci, którzy zapłacili podatek na podstawie decyzji, której w porę nie zaskarżyli, albo co do której przegrali prawomocnie w sądach administracyjnych. – W sprawie takich osób niewiele można zrobić. Są wprawdzie tryby nadzwyczajne: stwierdzenie nieważności albo wznowienie postępowania, ale to raczej możliwości teoretyczne – wskazuje Gerard Dźwigała.
Ulga dla rolników
Przypomnijmy, że zasadniczo sprzedaż nieruchomości podlega podatkowi od czynności cywilnoprawnych (PCC) w wysokości 2 proc. Płaci go kupujący.
Od tej zasady są jednak wyjątki. Jeden z nich wynika z art. 9 pkt 2 ustawy o PCC (t.j. Dz.U. z 2020 r. poz. 815). Przepis zwalnia z podatku sprzedaż własności gruntów stanowiących gospodarstwo rolne w rozumieniu przepisów o podatku rolnym wraz z będącymi ich częścią składową drzewami i innymi roślinami. Warunkiem jest jednak to, aby w wyniku tej transakcji powstało lub zostało powiększone gospodarstwo rolne, którego powierzchnia będzie nie mniejsza niż 11 ha i nie większa niż 300 ha i które będzie prowadzone przez nabywcę przez co najmniej pięć lat od dnia nabycia. Przepis mówi również, że zwolnienie to stanowi pomoc de minimis w rolnictwie, o której mowa w rozporządzeniu Komisji (UE) nr 1408/2013 z 18 grudnia 2013 r.
Pomoc ta jest udzielana do ustalonego w tym rozporządzeniu limitu, który wynosił 15 tys. euro, a obecnie został zwiększony do 20 tys. euro. Kwota nie może zostać przekroczona w ciągu trzech lat.
Spory toczą się właśnie o ten ostatni warunek zwolnienia. Konkretnie o to, czy jeśli podatek wyliczony przy zakupie gospodarstwa rolnego przekracza limit pomocy … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS