A A+ A++

Wygląda na to, że szanse na przyjęcie ustawy Build Back Better (BBB), kluczowej obietnicy wyborczej Bidena. Demokratyczny senator Joe Manchin nazwał ją „fiskalnym szaleństwem” – a bez jego głosu w obecnej formie nie ma szans na przejście przez Senat.

BBB to gigantyczna ustawa budżetowa, która zapewni aż 3,5 biliona dolarów finansowania na walkę z globalnym ociepleniem i na szereg istniejących i nowych programów socjalnych. Początkowo Demokraci chcieli dołączyć te wydatki do ustawy o infrastrukturze, ale wobec sprzeciwu Republikanów zdecydowali się je odłączyć do osobnej ustawy.

Republikanie od początku twierdzą, że ta ustawa jest niepotrzebna i że państwa, które przyjęło szereg bardzo drogich tarcz antykryzysowych i które zmaga się z pandemicznym kryzysem po prostu na nią nie stać. W Senacie potrzeba sześćdziesięciu głosów do zamknięcia debaty i skierowania ustawy pod głosowanie – i nikt się nie łudzi, że 10 republikańskich senatorów by to poparło. Wobec tego Demokraci planują przyjąć ją przy pomocy sztuczki proceduralnej zwanej reconciliation, która umożliwia obejście wymogu 60 głosów w wypadku ustaw budżetowych. W ten sposób przyjęli już ostatnią tarczę antykryzysową.

Do tego potrzebują jednak pełnej jedności w swoich szeregach, a dwójka bardziej umiarkowanych demokrstycznych senatorów, Manchin i Kirsten Synema, od początku twierdzą, że ich zdaniem ta ustawa jest znacznie zbyt droga i nie poprą jej w obecnej formie. Manchin w środę wydał długie oświadczenie, w którym powtórzył swoje stanowisko w tej sprawie. – „To, co powiedziałem jasno prezydentowi i liderom Demokratów, że wydawanie bilionów więcej na nowe i rozszerzone programy rządowe, kiedy nie możemy zapłacić za niezbędne programy społeczne, jest definicją fiskalnego szaleństwa” napisał. Dodał, że ta ustawa powinna się kierować „tym co potrzebujemy i na co nas stać” a nie próbami „zbudowania na nowo społecznej i ekonomicznej tkanki tego narodu albo podatkową zemstą w imię radosnego wydawania pieniędzy”.

Manchin podkreślił, że nie chce i nie może poprzeć „bilionowych wydatków i podejścia „wszystko albo nic” które ignoruje brutalną rzeczywistość fiskalną przed którą stoi nasz naród”. Dodał jednak, ze liczy na to, że Demokraci się w końcu dogadają. Odpowiedział również na zarzuty, że w trakcie negocjacji nie mówił czego chce od tej ustawy aby ją poprzeć. „Od początku debaty trwałem przy moim przekonaniu, że jakiekolwiek rozszerzenie programów socjalnych musi być wycelowane w osoby w potrzebie, a nie rozszerzone poza to, co jest fiskalnie możliwe” – stwierdził – „Nasze prawo podatkowe powinno naprawić błędy ustawy podatkowej z 2017 roku i sprawić, że wszyscy zapłacą swoją sprawiedliwą część, ale nie powinno osłabiać naszej globalnej konkurencyjności ani możliwości milionów małych firm do rywalizowania z Amazonami świata”.

Sprzeciw Manchina wobec tej ustawy może mieć poważne konsekwencje. Był on bowiem jednym z głównych negocjatorów wcześniejszej ustawy o finansowaniu infrastruktury, która przeszła przez Senat przy poparciu kilkunastu Republikanów. Teraz ta ustawa czeka na głosowanie w Izbie Reprezentantów i tamtejsza skrajna lewica grozi, że ją zatopi jeśli Senat nie przyjmie BBB. Jeśli tak się stanie, to konsekwencje będą bardzo poważne, gdyż ta ustawa przedłuża finansowanie dla kilku niezwykle ważnych programów infrastrukturalnych.

Źródło: Stefczyk.info na podst. The Hill Autor: WM

Fot.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKSZO Galacticos i OKS Opatów w finale „Świętokrzyskich Orłów – otwartych mistrzostw piłki nożnej o Puchar Wolnej Polski” (zdjęcia)
Następny artykułMarczyk i Gospodarczyk na trasach WRC