Kilkaset autobusów turystycznych wyjechało dzisiaj na ulice dużych miast. W ten sposób przedsiębiorcy zaprotestowali przeciwko brakowi wystarczającego wsparcia dla nich w czasie pandemii ze strony rządu.
Autokary pojawiły się w centrum Warszawy, Katowic, Gdańska, Krakowa, Łodzi, Wrocławia, Szczecina i wielu innych miast. W stolicy ich trasa wiodła Alejami Ujazdowskimi, pod Kancelarią Prezesa Rady Ministrów.
Organizatorami protestu są branżowe lokalne i ogólnokrajowe stowarzyszenia, w tym Polskie Stowarzyszenie Przewoźników Autokarowych, Pomorskie Stowarzyszenie Przewoźników Drogowych, ZPO Ziemia Sądecka czy Inicjatywa Przewoźników Autokary 2020. Jest wśród nich Turystyczna Organizacja Otwarta, w ramach której działa sekcja zrzeszająca przedsiębiorców i pracowników firm transportu autokarowego.
ZOBACZ TEŻ: Przewoźnicy autokarowi ogłaszają swój pogrzeb
Protest poparła powstała niedawno Polska Rada Turystyki, złożona z kilkunastu organizacji branży turystycznej. „Mimo starań przewoźników, a także wielu osób i organizacji związanych z sektorem turystyki, polski rząd pominął nas w najnowszej tarczy antykryzysowej. Nie pomogły liczne pisma ani akcja protestacyjna w Warszawie 30.10.2020, nie pomogły lokalne działania, mające na celu zwrócenie uwagi na to, w jak dramatycznej sytuacji znalazła się turystyka. Rządzący nie słyszą apeli i próśb, więc jedyne co pozostaje to użycie środków słusznego protestu. (…) Firmy sektora turystycznego solidarnie od lat wpłacają podatki do kasy Państwa, zatrudniają często jedynych żywicieli rodzin. Liczymy, że tymi protestami zostaną obudzone sumienia naszych Posłanek i Posłów oraz Ministrów a turystyka znajdzie się we wszystkich działaniach pomocowych przewidzianych dla innych sektorów polskiej gospodarki” – czytamy w komunikacie Rady (pisownia oryginalna).
Za szybami autokarów umieszczono osiem podstawowych postulatów branży.
Protestujący przejechali przez centra miast w godzinach od 15 do 17. – Dla niektórych z nas to ostatni wyjazd przed zlicytowaniem naszych wozów przez komorników i upadkiem firmy – uważa Adrian Chmielewski z firmy CH Trans Autokary z Warszawy. – Jeżeli państwo nie zobaczy naszego problemu, w ciągu najbliższych dni nasze firmy zaczną jedna po drugiej umierać.
Przewoźnicy szacują, że do wiosny nie będą mieli pracy z powodu kryzysu w turystyce, wywołanego koronawirusem. Dlatego domagają się dofinansowania kosztów pracowniczych (zwolnienie z ZUS, postojowe do czerwca) i stałych, co pozwoliłoby im przetrwać zimę.
Uważają, że w działaniach rządu brak konsekwencji i wskazują na przykład kwot, jakimi mieli być wsparci artyści (minister kultury Piotr Gliński wstrzymał i odesłał do weryfikacji pomoc dla artystów) – przewoźnik zatrudniający 240 osób dostał w sumie trzy miliony złotych pomocy, podczas gdy kilkunastoosobowemu zespołowi muzycznemu przyznano prawie dwa miliony złotych.
PSPD wskazuje, że z progr … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS