Z ustaleń dziennikarzy Wirtualnej Polski Szymona Jadczaka i Mateusza Ratajczaka wynika, że firma Łukasza Mejzy miała oferować chorym na raka, stwardnienie rozsiane, Alzheimera, Parkinsona i inne nieuleczalne schorzenia, terapię „pluripotencjalnymi komórkami macierzystymi”. Mejza miał osobiście przekonywać rodziców chorych dzieci, że leczenie oferowane przez jego firmę będzie skuteczne. Cena wyjściowa miała wynosić 80 tys. dolarów. Wirtualna Polska zaznacza, że terapia ta uznawana jest za niesprawdzoną i niebezpieczną.
Łukasz Mejza reaguje na publikację
W odpowiedzi na artykuł Łukasz Mejza poinformował, ze po publikacji niezwłocznie pojął kroki prawne „mające na celu ochronę jego dobrego imienia i reputacji”. „Publikacja jest kolejnym nierzetelnym atakiem na mój wizerunek i dobre imię. Ukazanie się tych artykułów wiążę z faktem, iż w krótkim czasie przed ich opublikowaniem odrzuciłem propozycje opuszczenia obozu rządowego i przejścia do opozycji” – napisał wiceminister w oświadczeniu, opublikowanym w mediach społecznościowych. „Ani ja, ani spółka Vinci NeoClinic sp. z o.o. nie wystawiliśmy ani jednej faktury i nie zarobiliśmy złotówki na działalności opisanej w artykule” – zaznaczył.
Posłowie Lewicy zawiadamiają prokuraturę
Na artykuł zareagowali też posłowie Lewicy Maciej Kopiec i Anita Kucharska-Dziedzic, którzy złożyli do Prokuratury Rejonowej w Zielonej Górze zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez Mejzę. Parlamentarzyści wnoszą oustalenie i przesłuchanie pokrzywdzonych na okoliczność ustalenia sposobu pozyskiwania klientów przez Mejzę i jego współpracowników. Chcą też ustalenia, w jakim zakresie firma miała zajmować się terapią komórkami pluripotencjalnymi oraz sprawdzenia rachunków bankowych firm wiceministra.
Czytaj też:
Łukasz Mejza handlował maseczkami bez atestów? „Wyjaśnienia albo dymisja”
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS