A A+ A++

Final Fantasy VII Remake wciąż jest dostępne w PS Plusie, co pozwala wielu graczom opłacającym usługę Sony zapoznać się z najnowszym tytułem Square Enix w pełni za darmo. Jeśli ukończyliście grę (lub przejdziecie ją niebawem – wróćcie tutaj później), a nie mieliście styczności z oryginałem, zachęcam do przeczytania największych zmian, które wprowadzili Japończycy względem kultowego tytułu z 1997 roku. Nie będę skupiał się na popierdółkach, bo o nich mówić moglibyśmy godzinami, lecz o tych największych rzeczach.


Tekst jest przepełniony spoilerami!


Wcześniejsze pojawienie się Sephirotha

W oryginale o Sephirothcie mówiono jak o nieśmiertelnej legendzie, a pierwszy raz zobaczyć mogliśmy go w dalszej części rozgrywki. Z racji tego, iż Final Fantasy VII Remake obejmuje – na oko – dopiero jedną czwartą pierwotnego scenariusza, to członek elitarnej jednostki SOLDIER nie powinien pojawić się w wielopiętrowym budynku Shinry znajdującym się w Midgarze (na dobrą sprawę w tymże mieście w ogóle nie powinno go być). Tak się jednak nie stało, a, swego czasu, autorytet Cloude’a spotykamy jeszcze przed pierwszym spotkaniem z prezydentem Shinry. Ba, występuje on nawet w formie retrospekcji w drugim rozdziale pozycji pokazując tym samym, jak bardzo niebezpieczny jest Sephiroth.

Więcej czasu dla Jessie, Wedge’a i Biggsa

Deweloperzy postanowili dać więcej czasu użytkownikom na poznanie członków grupy Avalanche – mowa tutaj o Jessie, Wedge’u i Briggsie. Pierwsze trzy rozdziały gry są dłuższe i przedstawiają więcej szczegółów nt. wyżej wymienionych bohaterów. Wisienką na torcie jest także rozdział 4, którego w oryginalnej grze w ogóle nie było. Dzięki niemu dowiadujemy się wielu interesujących rzeczy na temat przeszłości Jessie, do której postać ta niechętnie wraca, a także spotykamy się z Rochem, nową postacią należącą do jednostki SOLDIER.

Laboratoria w sektorze 7

W trakcie szukania Wedge’a, z pomocą Barreta i Tify, trafiamy do podziemnego laboratorium, którego zwiedzić nie mogliśmy w oryginale. Trudno stwierdzić, czy w tytule z 1997 roku w ogóle go nie było, czy też nigdy nie zostało odkryte przez bohaterów. Przemierzając ciemne alejki natrafiamy na wymyślne kreatury, a raczej nieudane eksperymenty Shinry przypominające potrafiące chodzić ryby, które są zaprogramowane do atakowania osób przebywających w laboratorium pod sektorem siódmym.

Incydent w budynku Shinry

Podróż na najwyższe piętro w budynku Shinry była wyczerpująca. Jednakże w przypadku odświeżenia, jak i oryginału dotarcie do prezydenta organizacji diametralnie się różniło. W remake’u musimy przebrnąć przez laboratorium Hojo, kopiąc tyłki przeciwników, a następnie idąc za śladem zostawianym przez Jenovę. W Final Fantasy VII zostajemy schwytani przez Turków (grupy, do której należy chociażby Tseng, Rude i Reno) i zaprowadzeni do celi, z której uwalnia nas w późniejszym czasie antagonista “siódemki”. Po wejściu do pomieszczenia, w którym miał znajdować się prezydent, możemy zauważyć jedynie leżące na ziemi ciała i litry krwi rozpryskane na podłodze – włącznie z naszym celem. Można odnieść wrażenie, że sekwencja ta w remake’u jest dłuższa, bo prezydent tak czy siak ginie z rąk Jenovy.

Dodatkowy wątek z Lesliem

Przed udaniem się w remake’u do budynku Shinry współpracujemy z Lesliem (bramkarzem w rozdziale dziewiątym), który chce wyrównać rachunki ze swoim byłym przełożonym – Donem Corneo. W oryginale fragment ten nie ma w ogóle miejsca, a z zarządca tryskającego kolorami Wallmarket spotykamy się dopiero w obszarze Wutai. Akurat w tym przypadku mogło zostać tak, jak było, bo uważam, że pościg za Corneo był jednym z najnudniejszych etapów w Final Fantasy VII Remake.

Bardziej otwarty Cloud

Cloud w obu tytułach jest oschły i trzyma się na uboczu. Jednakże w remake’u mocniej czuć, że jest ludzki i nie ma aż tak ogromnych problemów z przekazywaniem uczuć, jak miało to miejsce w oryginale. Protagonista “siódemki” częściej rozmawia ze swoimi przyjaciółmi, potrafi przejąć się ich sprawami (czego świetnym przykładem jest rozdział 14, w którym przytula zrozpaczoną Tifę pokazując jednocześnie, że w głębi serca jest również troskliwy), a nawet i przybić, po paru próbach, piątkę z uśmiechem na twarzy. 

System punktów

Tytuł z 1997 roku oferował dziesiątki pomniejszych wyborów (chociażby to, komu damy kwiat, komu pomożemy w kanale pod rezydencją Corneo, czy jak zachowamy się w trakcie rozmawiania z ww. zarządcą), od których zależy, która postać będzie nas najbardziej lubiła – nie widać tego na pierwszy rzut oka, bo konsekwencje swoich decyzji poznajemy dopiero w dalszej części rozgrywki. Odwiedzając kasyno Gold Saucer postać, której najbardziej spodobały się podejmowane przez nas wybory, zaprosi nas na randkę (mogła być to Tifa, Yuffie, Aerith (a raczej Aeris), jak i Barret). W remake’u zdecydowano się na inne rozwiązanie – ograniczono pomniejsze decyzje kosztem zadań pobocznych. W rozdziale trzecim pomagamy Tifie, a w dziewiątym – Aerith. Z obiema bohaterkami możemy zająć się taką samą ilością zadań, więc jeśli zajmiemy się wszystkimi, to finałowa decyzja czeka na nas w kanale, gdzie po upadku Cloud musi zdecydować, do kogo podejść w pierwszej kolejności. Zaoferowanie pomocy Tifie skutkuje spotkaniem właśnie z nią w rozdziale 14 (przed domem kwiaciarki), a jeśli podejdziemy najpierw do Aerith, to Cloud będzie o niej śnił. Nie wykonanie aktywności dodatkowych w rzeczonych rozdziałach skutkuje rozmową z Barretem.

Szepty dbające o prawidłowy bieg historii

Na sam koniec zostawiłem największą zmianę, która towarzyszyła nam od początku aż do końca zabawy. Mowa tutaj o tzw. duszkach (szerzej znanych jako Szepty), których głównym, a zarazem jedynym zadaniem było poprowadzenie historii tak, jak w oryginale. Skoro w odświeżeniu Barret miał zamiar oddalić Cloude’a od grupy Avalanche, to nasi “towarzysze” zaatakowali bar Tify raniąc Jessie. Ojciec Marlene musiał znaleźć kogoś, kto będzie im towarzyszył w zniszczeniu kolejnego rdzenia MAKO, więc wyciągnął rękę do byłego członka organizacji SOLDIER. Naukowiec Hojo chciał zbyt wcześnie wyjawić prawdę Cloudowi o jego pochodzeniu? Szepty były na posterunku i sprawiły, że zamknął buzie na kłódkę. Barret został przebity mieczem w pokoju prezydenta Shinry? Nic takiego nie miało miejsca w pierwotnym scenariuszu, więc został przywrócony do życia przez Szeptaczy. Co więcej, jakimś cudem największy wróg Cloude’a poznał pisaną mu przyszłość (koniec końców Sephiroth zginął) i wręcz zmusił nas do walki z “ojcem duszków”, wygrywając tym samym bardzo ważną bitwę, która pozwoli mu nadać nowy, nieznany dotąd bieg historii. Największym tego potwierdzeniem jest żyjący Zack.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKsiądz bez maseczki obraża po kolei: policjantów, sędziego, dziennikarza. Bulwersujące nagranie
Następny artykułWandale zniszczyli tablicę upamiętniającą hrabiego Edwarda Raczyńskiego i jego żonę Lady Joy Markham – Raczyńskiej