A A+ A++

Zgodnie z zapowiedziami darmowa wersja Final Cut Pro – popularnego programu do edycji zdjęć trafiła do App Store na iOS i iPadOS.

Final Cut Pro to jeden z popularniejszych programów rozwijanych przez Apple. Jest to cenione w branży narzędzie do nieliniowej edycji wideo udostępniane na sprzęt firmy Apple. Pełna wersja programu na komputery Mac jest licencjonowana i wymaga zakupu za pośrednictwem App Store.


Final Cut Pro dostępny na iOS i iPadOS
Źródło: apple.com

Final Cut Pro dostępny na iOS i iPadOS

Źródło: apple.com

Gigant z Cupertino informował o planach wdrożenia bezpłatnej wersji na urządzenia mobilne, co właśnie stało się faktem.

Zobacz również:

Final Cut Pro na system operacyjny iOS nie posiada wszystkich funkcji znanych z desktopowej wersji, ale pozwala na znacznie bardziej zaawansowaną obróbkę wideo, niż wbudowana aplikacja Aparat.

Główną zaletą korzystania z Final Cut Camera do nagrywania filmów jest możliwość ręcznego sterowania. Podobnie jak w standardowej aplikacji Aparat, można dostosować ekspozycję.

W przeciwieństwie jednak do wbudowanej aplikacji Aparat iPhone’a, można także ręcznie zmienić ISO lub czas otwarcia migawki wideo.

Aplikacja Final Cut Camera jest szczególnie przydatna dla posiadaczy iPhone’a 15 Pro lub iPhone’a 15 Pro Max, ponieważ łączy ręczne sterowanie z opcją nagrywania w formacie Apple ProRes. Niestety, nie ma opcji nagrywania w formacie ProRes LT dla mniejszych rozmiarów plików.

Final Cut Pro pozwala również wykorzystać złącze USB 3.2 wbudowane w modele 15 Pro, które pozwala przesyłać pliki na zewnętrzne dyski z zachowaniem wysokiej przepustowości.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPiknik rodzinny, wspólne malowanie, morskie klimaty i grill dla pracowników KIRCHHOFF Polska
Następny artykułLPP: z rynku odzieżowego na logistyczny