27 listopada ubiegłego roku Jannik Sinner pociągnął Włochy po drugie zwycięstwo w Pucharze Davisa. Był to historyczny sukces, który odcisnął piętno na pomocniku, który 7 miesięcy później mógł stanąć na najwyższym stopniu podium.
Osiągnięcie, którego wszyscy się spodziewali, ale nie tak szybko. Jego kapitan w drużynie narodowej, Filippo Volandri. skomentował w ten sposób wyczyn Południowego Tyrolczyka, który od poniedziałku, 10 czerwca, wyprzedzi Novaka Djokovica, stając się pierwszym włoskim numerem jeden na świecie w historii naszego kraju.
Jego czas płynie szybciej niż nasz, zaczął. Następnie wyjaśnił: „Cofając się wstecz, pamiętam pierwszy raz, kiedy pojechaliśmy do Bratysławy z Davisem, z Jannikiem, który był po dużej zmianie i chciał się poprawić. Powiedział do mnie, jako nr 10: „Philip, mogę również zakończyć rok jako nr 20, ale celem jest poprawa siebie, ponieważ chcę zostać nr 1 na świecie” To robi różnicę na świecie, powiedział z podziwem do mikrofonów Supertennis.
Filippo Volandri zastanawia się nad Jannikiem Sinnerem
Dzięki zwycięstwu nad Grigorem Dimitrovem w ćwierćfinale, Jannik Sinner po raz pierwszy w karierze zakwalifikował się do półfinału Rolanda Garrosa. Wraz z tym osiągniętym w Paryżu, łączna liczba półfinałów Slamu przez włoskich graczy wynosi 23. W tym artykule skupiamy się na półfinałach włoskich graczy w samym Roland Garros. Slam ten jest zresztą tradycyjnie bardziej korzystny dla naszych graczy, ponieważ z 23 półfinałów Slamu aż 16, licząc zarówno okres przed Era-Open, jak i Era Open, miało miejsce na paryskiej glinie.
Kiedy wybuchła iskra, która sprawiła, że stał się jeszcze bardziej świadomy swoich możliwości? Według Filippo Volandriego stało się to właśnie podczas Pucharu Davisa, kiedy Sinner, tydzień po porażce z Djokoviciem w Nitto ATP Finals, zemścił się na Serbie, ratując trzy punkty meczowe.
Ten epizod był decydujący nie tylko dla Włocha, który od tego momentu grał z innym nastawieniem, ale także dla 24-krotnego mistrza Wielkiego Szlema, który od tego momentu wydaje się tracić swój blask i motywację: „Może dla obu.
Ale poza tym to świadomość pokonania światowego numeru 1, Djokovica, w czasie, gdy Nole grał wspaniale, i pokonania go dwa razy w ciągu dwóch tygodni, dodała mu pewności siebie. Reszta to efekt jego pracy, gratulacje”, podsumował.
Artykuł wygenerowany na podstawie wyników oraz informacji udostępnionych przez Google News
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS