A A+ A++

W ostatni weekend środkowy obrońca w drugim spotkaniu z rzędu znalazł się w wyjściowym składzie Wisły Kraków. Jego obecność na boisku nie pomogła drużynie Jerzego Brzęczka – do przerwy przegrywała 1:3, a ostatecznie mecz zakończył się porażką 2:3. Sam Colley opuścił boisko po pierwszej połowie.

Zobacz wideo
TV tego nie pokazała. Kibole kontra ochrona. Bandyci zniszczyli święto piłki

Oto tajemnica sukcesu największej sensacji w ekstraklasie. “To dopiero 70 proc.”

Długa przerwa Colleya

Jak poinformowała Wisła Kraków na swojej stronie internetowej, szwedzki obrońca przeszedł badania, które wykazały uszkodzenie więzadeł więzozrostu barkowo-oboczyjkowego. Wskutek tego rozpoczął już rehabilitację, jednak niewykluczone, że w zależności od postępów w leczeniu niezbędne będzie przeprowadzenie zabiegu operacyjnego.

Na tym jednak problemy obrońcy się nie kończą. W meczu z Puszczą doznał także uszkodzenia więzadła stawu skokowego i stawu kolanowego, jednak urazy te nie będą wymagały podjęcia ingerencji chirurgicznej. Wystarczające będzie leczenie rehabilitacyjne.

Colley ważnym piłkarzem Wisły

Joseph Colley trafił do Wisły Kraków w styczniu 2022 roku za darmo z Chievo Verona. Wcześniej posiadający gambijskie korzenie Szwed reprezentował barwy szwedzkiego IK Sirius, młodzieżowych zespołów Chelsea, a także juniorskich zespołów IF Brommapojkarna.

Piękny gol Damiana Dąbrowskiego w meczu z Koroną KielceAleż huknął. Cudowny gol Dąbrowskiego. Pogoń nie daje uciec czołówce [WIDEO]

Po transferze do krakowskiego klubu, Colley stał się ważną postacią w drużynie, rozgrywając 12 z 16 meczów w Ekstraklasie i Pucharze Polski. Po spadku Wisły do Fortuna 1. Ligi, szwedzki środkowy obrońca rozegrał zaledwie cztery z możliwych 10 spotkań we wszystkich rozgrywkach. Teraz jego przerwa w grze może potrwać znacznie dłużej.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułRobert Biedroń nie boi się konkurencji ze strony Donalda Tuska. “Dzisiaj mamy ze sobą współpracować”
Następny artykuł“Taki trend”. Braki lekarzy stają się normą, a nie wyjątkiem