Specjalnie dla niej utworzono nowy warszawski oddział kolejowej spółki. Pracownicy zwracali uwagę, że to wyrzucanie pieniędzy w błoto. Przestali komentować, kiedy wyszło na jaw, że chodzi o synową wpływowej polityczki PiS Beaty Mazurek z Chełma.
66-letni Zbigniew Tracichleb stracił posadę prezesa w kolejowej spółce PKP Linia Hutniczo-Szerokotorowa w połowie czerwca tego roku. To największa, zatrudniająca ponad 1,3 tys. osób firma na Zamojszczyźnie, która zarządza najdłuższą w kraju kolejowej linii szerokotorowej łączącą Hrubieszów ze Sławkowem w Zagłębiu Dąbrowskim.
Tracichleb związany był z Polskimi Kolejami Państwowymi od 1978 r. Przez 36 lat przeszedł wszystkie szczeble. Pracę na kolei zaczynał od etatu maszynisty. Karierę zawdzięcza kolejowej NSZZ “Solidarność” i PiS. Pod koniec lat 90. z funkcji szeregowego przewodniczącego “S” na stacji kolejowej awansował na fotel dyrektora Zakładu Przewozów Pasażerskich PKP w Lublinie.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS