A A+ A++
Swoimi wywiadami i stylem walki Julia Szeremeta skradła serca kibiców

Od najmłodszych lat była rozbiegana, nie potrafiła usiedzieć w miejscu. Gdy miała trzy lata, tata zaczął uczyć ją jazdy konnej i zwierzęta te, oprócz boksu, są do dziś jej największą pasją. Niespełna 20-letnia Julia Szeremeta, pochodząca z małej wioski pod Chełmem, wychowanka trenera Józefa Radziewicza w MKS II LO Chełm, właśnie wywalczyła srebrny medal olimpijski – pierwszy w historii kobiecego pięściarstwa w Polsce!

Julia Szeremeta urodziła się 24 sierpnia 2003 r. w Chełmie, za kilka dni będzie więc obchodzić swoje 21. urodziny. Tymczasem już przeszła do historii polskiego sportu! Jest pierwszą kobietą, która wywalczyła dla Polski medal Igrzysk Olimpijskich w boksie. Mało tego, ostatni krążek (brązowy) w tej dyscyplinie sportu, zdobył dla naszego kraju Wojciech Bartnik, a było to… 32 lata temu, na Igrzyskach w Barcelonie w 1992 r.

Jak doszło do tego, że dziś Szeremeta jest na ustach całej Polski? Czy Julia urodziła się, by walczyć w ringu, czy może to rodzice tak pokierowali jej życiem? By to ustalić dotarliśmy do samego źródła, czyli mamy i taty medalistki. Wiesława i Andrzej Szeremetowie, bo o nich mowa, mieszkają w Bieniowie w gminie Rejowiec, ok. 15 km od Chełma. Prowadzą tu stadninę koni.

– Julia zdecydowanie od urodzenia była dzieckiem mocno rozbieganym, nie potrafiła usiedzieć w miejscu i choć fizycznie była delikatną dziewczyną, to z charakteru taką „chłopczycą”, wolała bawić się z kolegami niż koleżankami – wspomina w rozmowie z „Nowym Tygodniem” Andrzej Szeremeta. Gdy tylko dzisiejsza medalistka olimpijska skończyła 3 lata, tata postanowił nauczyć córkę jazdy konnej. I do dziś, obok boksu, zwierzęta te są największą miłością 20-latki. – Nic innego za bardzo ją nie interesowało, najpierw te konie, a potem sport, szczególnie bieganie i karate. Boks przyszedł później – dodaje ojciec medalistki. Na pierwsze treningi karate Julia zaczęła chodzić, gdy miała zaledwie 5 lat. I była w tym rzeczywiście dobra! Rodzice mają sporo jej zdjęć z różnych, często ogólnopolskich turniejów w karate, gdzie zdobywała medale i puchary. – Coś jej jednak nie do końca w tej dyscyplinie sportu pasowało i nagle zwróciła uwagę na boks. Była już uczennicą Gimnazjum w Stołpiu, gdy po raz pierwszy zaprowadziliśmy ją na treningi do MKS II LO w Chełmie. Miała ok. 13 lat – mówi Andrzej Szeremeta. Nikt nie przypuszczał wówczas, że niespełna 7 lat później Julia stanie na podium olimpijskim…

Sekcję bokserską przy II LO im. gen. Gustawa Orlicz-Dreszera, w 1999 r. powołał do życia ówczesny dyrektor liceum Marek Sikora. – Stało się to za namową poznanego wówczas przeze mnie trenera boksu Józefa Radziewicza – wspomina Sikora, dziś miejski radny. – To trener Radziewicz przekonał mnie do tej idei, nawet nie śniło mi się wtedy, że nasza wychowanka będzie biła się o złoty medal Igrzysk Olimpijskich! – dodaje (z M. Sikorą rozmawiamy 7 sierpnia przed finałową walką Szeremety – kg). Jak założyciel MKS II LO Chełm wspomina Julię?

– Była to skromna, dobrze ułożona dziewczyna. Trener jednak od razu dostrzegł w niej drzemiący potencjał. Julia ujawniała swój wojowniczy charakter dopiero wchodząc do ringu. Nigdy nie widziałem tak nieustępliwej i walecznej zawodniczki, jaką była od początku swojej przygody z boksem. Całe środowisko związane z naszym byłym już klubem, jesteś z niej bardzo dumne! – podkreśla Sikora.

W MKS II LO pierwszym bokserskim trenerem Szeremety został wspomniany Józef Radziewicz. I niestety, wiele osób dziś o tym nie pamięta. W internecie znaleźliśmy kilka artykułów, których autorzy twierdzą, że pierwszym klubem Julii było… Paco Lublin.

– Nie ukrywam, irytuje mnie to – przyznaje Radziewicz. – Nie to, że potrzebuję chwały i splendoru, ale trzymajmy się faktów – dodaje. Pod skrzydłami trenera Radziewicza Julia trenowała kilka lat. Do Paco przeszła dopiero po ukończeniu gimnazjum. – Na treningi przychodziła zawsze skoncentrowana, była niezwykle pracowita i już jako dziecko bardzo dojrzała. Wiedziała, czego chce i wszystko temu podporządkowywała. Nie było takiej sytuacji, że jej się nie chciało trenować, że odpuszczała, nie sprawiała też żadnych problemów – wspomina Radziewicz.

Słowa te potwierdza Andrzej Szeremeta. – Uczennicą była raczej przeciętną, liczył się dla niej tylko sport, w pewnym momencie właśnie boks. Ona już gdy trenowała w MKS II LO Chełm, wierzyła, że może osiągnąć sukces. Treningi traktowała bardzo poważnie – mówi ojciec Julii. Już po przeniesieniu do Lublina i do klubu Paco Lublin Julia rozpoczęła naukę w VII LO im. Marii Konopnickiej, gdzie jest jedyna w naszym województwie klasa bokserska. Jako uczennica klasy 2cg tego liceum, w czerwcu 2021 r. została mistrzynią Polski juniorek. W 2022 r. triumfowała z kolei w mistrzostwach Polski seniorek w kat. 60 kg, a rok później wystąpiła na igrzyskach europejskich, na których zajęła 5. miejsce w wadze do 57 kg, po porażce w ćwierćfinale z Bułgarką Swetłaną Stanewą. Została też młodzieżową mistrzynią Europy w tej samej kategorii po pokonaniu w finale Bojany Gojković z Czarnogóry.

– Docelowo Julia chce studiować na Akademii Wychowania Fizycznego – mówią nam rodzice olimpijki. I znając jej upór w dążeniu co celu, kiedyś i ten osiągnie.

– Dziś jesteśmy z Julii po prostu niezwykle dumni, kochamy ją, zawsze ją wspieraliśmy w tym, co robi. Tak jest i będzie nadal. Bez względu na to czy z Paryża wróci z medalem brązowym, srebrnym czy złotym – mówi nam pan Andrzej (rozmawiamy jeszcze przed półfinałową walką Szeremety).

Radość z sukcesów 20-latki dzielą też Tadeusz Górski, burmistrz miasta i gminy Rejowiec, z której pochodzi Szeremeta, a także Wiesław Kociuba, wójt gminy Chełm, na terenie której Julia się uczyła (jest absolwentką Szkoły Podstawowej i byłego Gimnazjum w Stołpiu).

– Jak wspomina jej wychowawczyni, już wtedy sport był dla niej ważny. Jak się później okazało, stał się najważniejszy – mówi Kociuba. – Po zasłużonym odpoczynku na pewno zaprosimy Julię do odwiedzenia SP w Stołpiu, jestem przekonany, że będzie to niezwykle inspirujące przeżycie dla obecnych uczennic i uczniów! – dodaje wójt gminy Chełm.

Zaprosić Szeremetę do urzędu miasta w Rejowcu planuje burmistrz Górski. – Na pewno będziemy chcieli Julię jakoś wyróżnić, może statuetką Mikołaja Reja. Jesteśmy z niej bardzo dumni! – podsumowuje Górski.

Wszyscy podkreślają również, że sukces Julii jest tym większy, bo nie tylko została najmłodszą medalistką bokserskiego turnieju olimpijskiego i okrzyknięto ją „czarodziejką ringu”, ale w dwóch olimpijskich pojedynkach musiała się mierzyć z – delikatnie mówiąc – mało kobiecymi przeciwniczkami. Karol Garbacz, fot. prywatne archiwum Państwa Szeremetów

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułIga Świątek zagrała pierwszy raz po igrzyskach. Rywalka wykorzystała moment słabości Polki
Następny artykułHit! Szeremeta mówi, co się stanie w rewanżu z Lin Yu-ting z Tajwanu