Hamilton za dwukrotny próbny start z nieprawidłowego miejsca dostał łącznie 10-sekundową karę oraz dwa punkty do licencji. Decyzję następnie zmieniono. Punkty karne zostały wycofane, a zespół Mercedesa musi wpłacić 25 tysięcy euro grzywny.
ZSS wziął pod uwagę, iż mistrz świata otrzymał polecenie od zespołu, by próby startu wykonywać w nieprawidłowym miejscu. Światło na sprawę rzucił Michael Masi. – Po wyścigu sędziowie rozmawiali z zespołem i kierowcą, czyli spotkali się z Lewisem i Mercedesem.
– Poinformowano, iż kierowca samochodu numer 44 otrzymał instrukcje, aby wykonać treningowy start w niewłaściwym miejscu. Na tej podstawie sędziowie unieważnili punkty karne wręczone za obie decyzje, ponieważ uznali je za niewłaściwe i ukarali zespół grzywną w wysokości 25 tysięcy euro.
Masi podkreślił, że kluczowy przy podejmowaniu decyzji o anulowaniu punktów karnych był fakt, iż Hamilton działał zgodnie z instrukcją swojej ekipy.
– Lewis postępował zgodnie z wytycznymi swojego zespołu. Zgadza się, że ostatecznie to on prowadzi samochód, jednak czynnikiem przyczyniającym się do wykroczenia była instrukcja od zespołu.
Zapytany czy Hamilton swoim zachowaniem naraził innych na niebezpieczeństwo, Masi odparł:
– Powodem, dla którego ustalamy dokładne miejsce próbnych startów jest właśnie bezpieczeństwo. Również po to, by każdy był świadomy co się dzieje. Według mnie, po prostu podajemy lokalizację z wyraźnego powodu – wyjaśnił Michael Masi.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS