A A+ A++

O tym, że z obniżenia masy bolidów w tym roku prawdopodobnie nic nie wyjdzie donoszono od ładnych kilku dni, teraz wiemy jednak jak dokładnie wyglądał cały proces i o co chodziło w tym zamieszaniu.

Aby to zrozumieć trzeba będzie jednak cofnąć się do sezonu 2022 kiedy to w F1 debiutowały nowe konstrukcje wyścigowe, a limit masy został przez FIA pierwotnie ustalony na 795 kg. Ogólne problemy z zejściem do tego limitu przez zespołu sprawiły, że zaczęły one lobbować za zwiększeniem tego parametru przed sezonem.

Ostatecznie z pomocą dłonią przyszły kolejne problemy z tzw. porpoisingiem, czyli podskakiwaniem bolidów. Szybko okazało się, że konstruktorzy muszą wzmocnić swoje podłogi, a FIA umożliwi zastosowanie dodatkowych wsporników. To wystarczyło, aby tuż przed sezonem podnieś minimalną wagę bolidów do 798 kg z czego mówiło się, że w okolicy tego limitu udało się znaleźć jedynie ekipie Alfy Romeo, podczas gdy pozostałe potrafiły tracić na tym polu na początku mistrzostw nawet 10 kg.

Powyższe podwyższenie limitu miało być jedynie tymczasowe, ale podczas spotkania Technicznego Komitetu Doradczego ustalano, że na sezon 2023 limit masy pozostanie na niezmienionym poziomie 798 kg, zamiast schodzić do pierwotnie planowanej wartości 796 kg.

Zmiana taka miała nie stanowić większego problemu ale ze względu iż kwestię tę przeoczono, regulamin techniczny, został zatwierdzony przez Komisję F1 z poziomem minimalnej masy 796 kg.

Odwrócenie tej zmiany nie było już tak proste i oczywiste jakby się mogło wydawać, gdyż do przeforsowania zmian na tym etapie wymagana była zgoda 8 z 10 zespołów. Początkowo decyzja ta miała wsparci stosownej większości, ale z czasem się ono wykruszyło, gdyż część projektantów uważała iż może na tym polu odnieść korzyści.

Można się jedynie domyślać, że zmianę próbowały zatrzymać ekipy, którym ograniczenie masy idzie najlepiej.

FIA w swoim orężu miała jednak jeszcze jedną furtkę bezpieczeństwa. Chodzi o zapis regulaminu, który pozwala zmienić limit masy jeżeli opony są cięższe niż w poprzednim sezonie ze względu na zmianę konstrukcji.

Artykuł 4.3 stanowi, że waga minimalna “zostanie dostosowana w górę lub w dół zgodnie z każdą różnicą [zaokrągloną do najbliższego kilograma] między wagą gładkich opon stosownych w mistrzostwach świata w roku poprzedzającym, a tymi stosowanymi w roku kolejnym.”

Całkiem przypadkowo taka zmiana będzie miała miejsce w tym roku, a FIA mogła bez głosowania wykorzystać ten fakt, aby pozostawić limit masy dokładnie na poziomie 798 kg.

Warto zwrócić jednak uwagę, że uzyskanie takiego limitu przez ekipy będzie cięższe niż w zeszłym roku nie tylko ze względu na dodatkową wagę ogumienia, ale również masę dodatkowych elementów wymaganych przez FIA, jak chociażby cała elektronika do pomiaru oscylacji bolidów, która wedle doniesień ma być o 0,4 kg cięższa niż w 2022 roku.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułJohn Isner w ćwierćfinale turnieju w Dallas po 499. wygranym tie-breaku
Następny artykułTBS wybuduje 100 nowych mieszkań w Ciechanowie