A A+ A++

Franciszek Kucharczak z “Gościa Niedzielnego” zobaczył zdjęcie w internetowym wydaniu wyborczej.pl i tak mu się nie spodobało, że aż napisał felieton.

Opinie publikowane w naszym serwisie wyrażają poglądy osób piszących i nie muszą odzwierciedlać stanowiska redakcji

Od początku. W ostatnim dniu lipca, po jednej z gliwickich ulic błąkał się czteroletni chłopczyk. Był nagi, więc na jego ciele można było dostrzec sińce i zadrapania. Policja szybko ustaliła, że chłopczyk mieszkał z dwiema kobietami: swoją matką Julią B. oraz jej koleżanką Patrycją J.

To kolejny przykład z wielu, gdy media opisują krzywdę małego dziecka w zderzeniu z obojętnością dorosłych. Tym razem ucieczka Ignacego – bo tak ma na imię – z domu być może uratowała mu życie. Ktoś zauważył chłopca, pomógł, zainterweniował. Ta historia pokazuje, że nie możemy być obojętni.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPrzekroczył prędkość. Okazało się, że był poszukiwany przez policję
Następny artykułTargi sadownictwa i warzywnictwa