Chyba na wszystko można spojrzeć z różnych stron. Na przykład szczepienia przeciw Covidowi-19 są dobre, bo kilkadziesiąt milionów ludzi zaszczepionych preparatem Astra Zeneca nie miało powikłań i jest jakoś tam chronionych. Z punktu widzenia jednakże tych 40 osób, które miały problemy z krzepliwością krwi, to już niekoniecznie szczepienia są dobre.
Z jednej strony kraje Europy wstrzymują się przed kontynuacją szczepień tą szczepionką, a z innej strony, niektóre kraje na świecie, takie jak na przykład Gruzja, nie mogą się jej doczekać. Z jednej strony pandemia wygląda na ogólnoświatowe przypadkowe nieszczęście, a z drugiej strony, niektórzy starają się ją pokazać jako celowe działanie jakichś grup wpływu. To jednak z jakiej się strony spogląda na rzeczy nie zmienia ich istoty, bo nie zmienia prawdy. Może jedynie prowadzić do pewnych różnic w interpretacji i rozumieniu spraw.
Patrząc natomiast na ten rok pandemii chyba każdy zrozumiał jak bardzo ważne są dla człowieka relacje z drugim człowiekiem. Życie przed ekranem, to nie jest życie o jakim marzymy. A kontakty z innymi za pomocą messengerów, to tylko konieczna tymczasowa proteza. Chcemy się spotykać, rozmawiać, cieszyć obecnością innych. Tylko jak teraz postrzegamy bliskość innych ludzi? Jest to okazja do radości, czy może raczej jest to potencjalne źródło zagrożenia dla naszego zdrowia? I wtedy z konieczności, bo ze strachu, wybieramy dystans.
Jeden z moich znajomych zaintrygował mnie opinią, że tak jak ten wirus obnaża i potęguje choroby współistniejące ciała, tak podobnie potrafi obnażyć i spotęgować choroby współistniejące duszy. Nie trzeba długo grzebać w statystycznej duszy by odkryć, że egoizm i strach przed śmiercią tam siedzą jako niechciani lokatorzy. Pandemia pokazała, że i na poziomie krajów – np. bogatsze i silniejsze mają szczepionki, a biedniejsze nie, jak i na poziomie relacji międzyludzkich, łatwo jest człowiekowi myśleć przede wszystkim o sobie.
Mam jednak taką cichą radość, bo wiem, że wielu ludzi pokonało te niechciane bolączki duszy, i drugi człowiek pozostał dla nich bliźnim, i nie jest to wcale kwestia spojrzenia, a prawdy.
Autor jest pastorem w Kościele Chrześcijan Baptystów w Kętrzynie.
Fot. Pexels
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS