“To był mecz, od którego bolały oczy. Strata za stratą. Ślamazarne tempo. Mnóstwo niedokładności. Przepotężna nuda. 60 proc. posiadania piłki po stronie Drity i dwa celne strzały na bramkę Kacpra Tobiasza” – opisywał czwartkowe spotkanie Ligi Konferencji Drita – Legia Dawid Szymczak ze Sport.pl. I to nie jedyny taki mecz w wykonaniu piłkarzy Goncalo Feio w ostatnich tygodniach. Fani są niezadowoleni, że zespół nie gra widowiskowo, tylko pragmatycznie i jest nastawiony głównie na wynik.
Goncalo Feio zabrał głos przed meczem z Motorem Lublin. Tego nikt się nie spodziewał
Imponujący start z Zagłębiem Lubin (2:0) zwiastował, że Legia wreszcie udowodni, że jest najlepszym klubem w Polsce i odzyska mistrzostwo kraju. Ale potem było już tylko gorzej. Najpierw dosłownie wyrwane trzy punkty w starciu ze słabą Koroną Kielce, a następnie bolesna porażka z Piastem Gliwice oraz wpadki z Puszczą czy Śląskiem Wrocław.
Legia gra słabo, traci punkty, a przez to pojawia się coraz więcej wątpliwości. Dużym sprawdzianem będzie dla niej niedzielne spotkanie z Motorem Lublin, czyli byłym klubem Goncalo Feio. To on niejako uratował go przed spadkiem z II ligi, a ponadto niedługo potem wywalczył z nim awans na zaplecze ekstraklasy. Na przedmeczowej konferencji prasowej zdradził nawet, że obecną pozycję klub zawdzięcza tylko jemu.
– Towarzyszy mi duma, bo zdaję sobie sprawę, że beze mnie Motor nie byłby tu, gdzie jest. Wiem, jak dużo włożyłem w klub z Lublina – nie tylko sportowo, ale też organizacyjnie, by wyglądało to tak, jak wyglądało – oznajmił, cytowany przez portal Legia.Net. Niemniej jednak Portugalczyk zaznaczył, że nie ma tutaj miejsca na sentymenty, a on skupia się teraz tylko na pracy w Legii.
– Chcę być mistrzem Polski. Emocje, które mi towarzyszą, są takie, by po raz kolejny dobrze przygotować się do spotkania i rywalizować na najlepszym możliwym poziomie, przed własną publicznością, która zasługuje na następne zwycięstwo. Ta wygrana pozwoli nam być – w najgorszym wypadku – dwa punkty za liderem ekstraklasy. To będzie oznaczało, że zakończymy pierwszy maraton sezonu w europejskich pucharach i w czubie tabeli – podsumował.
Następcą 34-latka w Motorze został Mateusz Stolarski, czyli aktualny szkoleniowiec beniaminka ekstraklasy. Będzie miał zatem okazję, by po raz pierwszy przerosnąć swojego mistrza.
– Przede wszystkim, to człowiek, któremu mnóstwo zawdzięczam. Wiele dla mnie robił, jego pomoc była nieoceniona, często razem się wspieraliśmy. On też czuł, że mogę mu pomóc, bez względu na wszystko. Również dlatego przejęcie zespołu po nim było ciężkim i emocjonalnym momentem – stwierdził Stolarski w czerwcu w rozmowie z Weszło.
Mecz Legia Warszawa – Motor Lublin rozpocznie się w niedzielę o godz. 14:45.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS