Wczorajsze zamknięcie rynków akcji wypadło pozytywnie – indeks S&P500 potwierdził poniedziałkowe wybicie maksimów z lipca b.r. Wpływ na to miała m.in. nieoczekiwanie dobra aukcja 30-letnich obligacji rządu USA, co może być dowodem, że długoterminowo rynki finansowe nie obawiają się tego, że FED mógłby nie spełnić pokładanych przez nie oczekiwań odnośnie obniżek stóp procentowych.
Dzisiaj lekka zwyżka dolara jest kontynuowana na szerokim rynku. Najgorzej wypada dolar nowozelandzki po słabszych danych odnośnie bilansu C/A i gorszych prognozach dla wzrostu gospodarczego wydanych przez jeden z czołowych lokalnych banków (dane za III kwartał poznamy dzisiaj w nocy). Pośród G-10 dalej mamy koronę norweską, a także funta, który stracił po publikacji słabych danych o dynamice produkcji przemysłowej za listopad, jakie napłynęły dzisiaj rano (zaledwie 0,4 proc. r/r wzrostu). Traci także japoński jen, choć tutaj ostatnio mamy podwyższoną zmienność. Pozostałe waluty są relatywnie stabilne i zmiany nie przekraczają 0,1 proc. wobec dolara. W kalendarzu poza wspomnianym posiedzeniem FED dzisiaj mamy odczyty dynamiki produkcji przemysłowej w strefie euro, oraz dane o inflacji PPI z USA.
EURUSD – wracamy do zwyżek?
Wczorajsza nieudana próba wyjścia notowań EURUSD ponad poziom 1,08 nie musi oznaczać, że popyt zaatakuje ponownie okolic 1,0826, jakie były wczorajszym maksimum. Wsparcie przy 1,0750 wydaje się być kluczowe z punktu widzenia zakończenia korekty spadkowej EURUSD jaka miała miejsce z okolic szczytu przy 1,1016, który miał miejsce 29 listopada. Szanse na zejście w rejon kolejnego średnioterminowego wsparcia przy 1,0635 nie są duże. Dzisiejszy przekaz z FED może w pierwszym momencie nie być “wystarczająco gołębi” dla rynków, ale nie zmieni faktu, że Rezerwa Federalna zacznie w przyszłym roku obniżać stopy procentowe.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS