A A+ A++



fot. Michał Szymański


– Cieszy nas to, że po tak ciężkim meczu i nienajlepszej grze udało nam się zwyciężyć 3:2. Musimy jeszcze sporo spotkań rozegrać, aby odnaleźć się na boisku. Mam nadzieję, że z każdym następnym meczem organizacja naszej gry będzie wyglądała coraz lepiej – powiedziała w PLS TV po wygranej w Radomiu rozgrywająca Developresu Rzeszów, Katarzyna Wenerska.

Pięć setów na początek

Trudną przeprawę na inaugurację sezonu miał Developres Rzeszów, który na wyjeździe męczył się z Moya Radomką Radom. Wprawdzie obejmował prowadzenie 1:0 i 2:1, ale dopiero w tie-breaku wyszarpał zwycięstwo. – Po ostatnich sparingach spodziewałyśmy się czegoś innego. Najbardziej cieszy nas to, że po tak ciężkim meczu i nienajlepszej grze udało nam się zwyciężyć 3:2. Mamy jeszcze sporo pracy. Musimy jeszcze sporo spotkań rozegrać, aby odnaleźć się na boisku. Mam nadzieję, że z każdym następnym meczem organizacja naszej gry będzie wyglądała coraz lepiej – powiedziała rozgrywająca, Katarzyna Wenerska.

Gra obu zespołów mocno falowała, a żaden z nich nie potrafił ustabilizować swojej gry. W tie-breaku obie ekipy miały szansę na zwycięstwo, ale ostatnie słowo należało do przyjezdnych. – Pierwszego seta wygrałyśmy dosyć gładko, ale później uciekła nam koncentracja, a razem z nią także punkty. Mocno wierzyłam, że przełamiemy się w czwartym secie. W nim było już 8:17. Nie udało nam się jednak tego seta wygrać. Mimo wszystko dużo można wyciągnąć z takiego spotkania – stwierdziła przyjmująca, Monika Fedusio.

Siatkarskie przeczucie

Gospodynie miały sporo problemów w okresie przygotowawczym, więc nawet jeden punkt zdobyty na inaugurację rozgrywek jest dla nich dobrym wynikiem. – Wiedziałyśmy, że Developres będzie grał w roli faworyta, ale rozmawiałam z naszą libero przed meczem i ona stwierdziła, że czuje, że będzie 5 setów i się sprawdziło – zaznaczyła środkowa Radomki, Kamila Witkowska.

Nie ukrywała ona, że jeden zdobyty punkt w starciu z pretendentem do medalu jest dla podopiecznych Jakuba Głuszaka dobrym prognostykiem na najbliższe starcia. – Jestem dumna z naszego zespołu. Cieszę się, że po przegranym pierwszym secie nie poddałyśmy się i nie spuściłyśmy głów. W sezonie przygotowawczym przegrywałyśmy wszystkie spotkania, a mental nam spadł. Widać jednak, że zespół idzie w dobrą stronę. Mam nadzieję, że będziemy rozkręcać się z meczu na mecz – zakończyła Kamila Witkowska.

Zobacz również

Kapitalny występ. Kapitan dała Radomce punkt

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułTa katedra powstała w 1003 roku. Lata temu została skreślona z UNESCO. Wszystko z jednego powodu
Następny artykułWystrzelono do niej 90 kul. W Strefie Gazy “przez pomyłkę” zabito Amerykankę