A A+ A++

Czarni Jasło kontynuują zwycięską passę. W sobotę, w meczu 29. kolejki klasy okręgowej, jaślanie pewnie pokonali na własnym terenie Ostoję Kołaczyce 4:1, odnosząc tym samym ósme zwycięstwo z rzędu w lidze. Przy wszystkich czterech trafieniach asystował Patryk Fryc. Debiutanckiego gola w barwach Czarnych zapisał na swoim koncie siedemnastoletni Oskar Polakiewicz.

Układ ligowego zestawienia nie pozostawiał złudzeń. Przed starciem pomiędzy Czarnymi Jasło a Ostoją Kołaczyce to gospodarze byli zdecydowanym faworytem sobotniego spotkania. Po siedmiu ligowych zwycięstwach z rzędu jaślanie na dobre zakotwiczyli w gronie trzech najlepszych ligowych ekip trwającego sezonu klasy okręgowej (grupa krośnieńska). Ostoja, która w rundzie rewanżowej stara się dzielnie walczyć o punkty niezmiennie okupuje dolne rejony tabeli.

Wynik meczu Czarni Jasło – Ostoja Kołaczyce otworzył Marcin Krajewski/fot/ Marcin Dziedzic

Zdjęcia z meczu Czarni Jasło – Ostoja Kołaczyce znajdziecie w FOTOGALERII

Sobotni mecz, rozgrywany na boisku piłkarskim ze sztuczną nawierzchnią przy ul. Śniadeckich w Jaśle od pierwszej minuty toczył się pod dyktando gospodarzy. Czarni rozpoczęli w swoim stylu, stawiając na aktywną grę w defensywie oraz szybkie przejście do ataku, głównie z wykorzystaniem wolnych przestrzeni w bocznych sektorach boiska. Pierwsze zagrożenie dla bramki Ostoi gospodarze stworzyli sobie jednak po stałym fragmencie gry. Bezpośrednim strzałem z rzutu wolnego, Damiana Łukaszewskiego próbował pokonać Łukasz Urban. Bramkarz gości zdołał ostatecznie przenieść nad poprzeczką piłkę, która ewidentnie zmierzała w światło bramki.

Czarni wywierali na gościach nieustanną presję, w efekcie czego Ostoja nie była w stanie skutecznie rozgrywać piłki na połowie rywala. Po stronie przyjezdnych mnożyły się straty. Po jednej z nich gospodarze wyszli na prowadzenie. Futbolówkę na własnej połowie wyłuskał Rafał Mastaj. Obrońca Czarnych przedarł się z piłką na połowę gości, aby następnie zagrać ją do Patryka Fryca. Pomocnik gospodarzy wypatrzył wbiegającego na przedpole pola karnego Marcina Krajewskiego. Nie wahając się, Fryc skierował podanie do snajpera Czarnych, czyniąc to na tyle umiejętnie, że piłka ominęła linię obrony Ostoi. Krajewskiemu, w sytuacji sam na sam z bramkarzem nie pozostało nic innego, jak tylko wpakować piłkę do siatki.

Norbert Biały (w środku) w walce o piłkę z Tomaszem Kotulakiem (z lewej)
i Rafałem Kurczem (z prawej)/fot. Marcin Dziedzic

Czarni cierpliwie czekali na kolejne okazje do tego, aby zagrozić bramce przeciwnika. Takowa nadarzyła się w 28. minucie gry, kiedy to po raz kolejny doskonałym podaniem popisał się nie kto inny, jak Fryc. Tym razem z jego podania użytek zrobił Dawid Florian. Skrzydłowy gospodarzy po przyjęciu piłki w polu karnym, ze stoickim spokojem minął Łukaszewskiego, po czym skierował futbolówkę do pustej bramki.

Utrata drugiego gola podziałała na Ostoję mobilizująco. W 32. minucie meczu gości zdołali przedrzeć się w okolice pola karnego Czarnych. Po składnej akcji całego zespołu z piłką na bramkę ruszył odważnie Rafał Kurcz. Próbował powstrzymać go Norbert Biały, który przy próbie odbioru piłki przekroczył przepisy gry w piłkę nożną. Do faulu doszło przed linią pola karnego. Tymczasem arbiter spotkania zdecydował się na podyktowanie jedenastki i ukaranie obrońcy Czarnych żółtą kartką. Rzut karny na gola zamienił Sławomir Sienicki.

Gospodarze już w pierwszej połowie meczu mogli przy wyniku 2:1 rozstrzygnąć losy rywalizacji. Dwie stuprocentowe okazje zmarnował jednak Krajewski. W obydwu przypadkach napastnik gospodarzy, będąc w sytuacji sam na sam z Łukaszewskim nie potrafił skierować piłki w światło bramki.

Kolejny mecz i kolejne asysty. Patryk Fryc zanotował ich cztery w sobotnim meczu/fot. Marcin Dziedzic

W przerwie, w obu ekipach doszło do roszad w składzie. W zespole Czarnych Norberta Białego zastąpił na murawie Bartek Rodak. W drużynie Ostoi boisko opuścili Patryk Wiejowski i Przemysław Pierzchała. Ich miejsce zajęli: Bartosz Niklewicz i Dawid Góra.

Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie. To Czarni dyktowali warunki gry. Na lewej flance sporo ożywienia wprowadził Rodak. Próby dośrodkowań w jego wykonaniu najczęściej okazywały się jednak nieskuteczne. Obrońcy Ostoi mieli mnóstwo pracy również na swojej lewej stronie biska, gdzie operował Florian. W 60. minucie gry skrzydłowy Czarnych pokusił się o soczysty strzał na bramkę gości. Piłka otarła się o poprzeczkę.

Zaledwie minutę później Mastaj, strzałem z dystansu ostemplował słupek bramki Ostoi. Czarni urządzili sobie prawdziwą kanonadę. W 62. minucie meczu, mierzonym strzałem w kierunku dalszego słupka bramki, Łukaszewskiego próbował pokonać Mateusz Kurdziel. Bramkarz gości stanął jednak na wysokości zadania i popisując się fantastyczną robinsonadą uchronił swój zespół przed utratą kolejnego gola.

Gospodarze dopięli swego w 72. minucie meczu. Dośrodkowanie Fryca z rzutu wolnego wykorzystał Maciej Sowa, który strzałem głową pokonał bramkarza gości. Defensorzy Ostoi zupełnie zdrzemnęli się w tej sytuacji, pozostawiając Sowę zupełnie bez opieki.  

Oskar Polakiewicz (z lewej) celebruje z Bartkiem Rodakiem swojego debiutanckiego gola/fot. Marcin Dziedzic

Wynik meczu na 4:1 ustalił Oskar Polakiewicz, który na listę strzelców wpisał się po zaledwie trzech minutach od pojawienia się na murawie. Siedemnastolatek wykorzystał podanie Fryca wzdłuż linii piątego metra, pakując piłkę do pustej bramki. Dla Polakiewicza był to debiutancki gol w seniorskiej drużynie Czarnych. Warto odnotować, że młodzieżowiec gospodarzy bliski był ustrzelenia dubletu. W sytuacji sam na sam z bramkarzem nie zdołał jednak skierować futbolówki w światło bramki.

JKS Czarni 1910 Jasło – MKS Ostoja Kołaczyce 4:1 (2:1)

Bramki. Czarni Jasło: Marcin Krajewski (10’), Dawid Florian (28’), Maciej Sowa (72’), Oskar Polakiewicz (82’) | Ostoja Kołaczyce: Sławomir Sienicki (32’)       

 JKS Czarni 1910 Jasło: Patryk Szostak (GK) – Norbert Biały (Rodak 46’), Rafał Mastaj, Wojciech Myśliwiec, Mateusz Kurdziel – Jakub Wyderka (Madeja 55’), Łukasz Urban (C), Dawid Florian, Maciej Sowa, Patryk Fryc (Szydło 84’) – Marcin Krajewski (Polakiewicz 79’) | na ławce rezerwowych: Damian Niemczyński (GK), Bartosz Madeja, Oskar Polakiewicz, Karol Szydło, Tomasz Pałucki.

Trenerzy: Tomasz Paluch i Bartosz Madeja

MKS Ostoja Kołaczyce: Damian Łukaszewski (GK) – Kosiba, Szymon Grzesiak, Patryk Wiejowski (Niklewicz 46’), Tomasz Kotulak – Przemysław Pierzchała (Góra 46’), Mateusz Krajewski (C), Rafał Kurcz (Samborski 87’), Rafał Grzesiak, Mateusz Biernacki (Cyrulik 84’) – Sławomir Sienicki | na ławce rezerwowych: Tomasz Filipek (GK), Daniel Skórka, Bartosz Niklewicz, Kacper Cyrulik, Paweł Samborski, Dawid Góra.

Trener: Piotr Sikorski

MD

Napisany dnia: 29.05.2022, 08:27

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPrawa jazdy nie miał. Miał za to narkotyki
Następny artykuł„IO” Jerzego Skolimowskiego nagrodzony na festiwalu filmowym w Cannes. Zdjęcia kręcono przy zaporze Jeziora Bystrzyckiego