Utworzony: sobota, 07 listopada 2015 05:27
Sąd Najwyższy odrzucił odwołanie Barry’ego Beavisa z Essex o zbyt wysoki mandat za parkowanie. Decyzja ta może mieć fatalny wpływ na przyszłe odwołania kierowców w sprawach kar parkingowych.
Zobacz także:
Jak informuje Daily Mail, to olbrzymi cios dla zmotoryzowanych w Wielkiej Brytanii. Beavis, właściciel małego baru szybkiej obsługi, przekroczył w 2013 roku dozwolony dwugodzinny czas parkowania w jednym z centrów handlowych Chelmsford o 56 minut. Dostał za to mandat w wysokości 85 funtów. Jego odwołanie miało otworzyć nowe opcje dla innych kierowców z podobnym problemem. Sąd Najwyższy odrzucił jednak sprawę 47-latka.
Według sędziego, ta opłata parkingowa nie była ani niezwykła ani krzywdząca, biorąc pod uwagę ten konkretny parking i jasny przekaz mandatu. Beavis nie mógł uwierzyć w decyzję pytając ironicznie, w jaki sposób można odróżnić dopuszczalną wysokość kary od takiej, która nie powinna mieć miejsca.
– Moim zdaniem za kilka lat kierowcy będą walczyć w sądzie z mandatami o wysokości 250 funtów. Firmy parkingowe cały czas próbują przesuwać granice. Te limity powinny być ustanawiane przez parlament – mówi 47-latek. Sędziowie uznali, że Beavis wjeżdżając na parking zarządzany przez firmę ParkingEye, automatycznie zgodził się na przestrzeganie zasad przez nią ustalonych.
Edmund King, prezydent Automobile Association uważa, że porażka w tej sprawie to fatalne rozwiązanie dla wszystkich kierowców w Wielkiej Brytanii. – Ten rezultat spowoduje, że prywatne firmy parkingowe będą wykorzystywać tę decyzję do bardziej agresywnych działań na parkingach. Tak to działa w nieregulowanych przez nikogo przedsiębiorstwach. Będą chcieli wyciągnąć od kierowców tyle pieniędzy, ile się da.
Patryk Bonkiewicz / POLEMI.co.uk
Fot.: ARENA Creative / Shutterstock
Dołącz do POLEMI na facebooku i BĄDŹ NA BIEŻĄCO!
Warto przeczytać…
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS