A A+ A++

Ostatnie dni to dramat Arsenalu. Drużyna Mikela Artety, która do niedzieli przegrała w 2024 r. tylko dwa mecze, w ciągu kilku dni poniosła tyle samo porażek. 7 stycznia Arsenal przegrał 0:2 z Liverpoolem, a 21 lutego 0:1 FC Porto w Lidze Mistrzów. Druga porażka rozeszła się po kościach, bo londyńczycy w rewanżu  awansowali do ćwierćfinału.

Zobacz wideo
Santos zwolniony z Besiktasu. Jest reakcja PZPN

W międzyczasie Arsenal zaliczył też efektowną serię 10 zwycięstw w 11 kolejnych meczach Premier League. Jedynym spotkaniem, w jakim zespół Artety stracił punkty, było wyjazdowe starcie z Manchesterem City (0:0).

Genialna forma sprawiła, że Arsenal wrócił na pierwsze miejsce w lidze i miał tyle samo punktów co Liverpool i dwa więcej od Manchesteru City. Ale w kluczowym momencie londyńczycy znów się potknęli. 

W niedzielę Arsenal przegrał u siebie z Aston Villą 0:2 w Premier League. Kilka dni wcześniej drużyna Artety zremisowała 2:2 z Bayernem Monachium w pierwszym ćwierćfinale Ligi Mistrzów. We wtorek Arsenal przegrał w Niemczech 0:1 i odpadł z rozgrywek.

Właściciele klubu już zareagowali na wydarzenia ostatnich dni. I nie była to reakcja nerwowa, dotycząca przyszłości Artety. Wręcz przeciwnie, bo jak poinformowały angielskie media, Arsenal planuje kolejne imponujące letnie okienko transferowe.

Arsenal szykuje wzmocnienia kluczowych pozycji

Anglicy przekazali, że Arteta będzie chciał wzmocnić trzy kluczowe – jego zdaniem – pozycje. Pierwszą z nich będzie atak, a konkretnie środkowy napastnik. Priorytetem Arsenalu ma być napastnik Newcastle United – Alexander Isak. Jeśli jednak klub nie będzie chciał oddać zawodnika do ligowego rywala, to londyńczycy mogą zwrócić się do kogoś z grona: Viktor Gyokeres ze Sportingu, Dusan Vlahović z Juventusu lub Ivan Toney z Brentfordu.

Kolejne wzmocnienia dotyczyć będą skrzydłowych. Tu uwagę Arsenalu przykuł Michael Olise z Crystal Palace, który przed rokiem był o krok od przejścia do Chelsea, jednak w ostatniej chwili zdecydował się przedłużyć umowę z obecnym klubem. Arsenal ma też interesować się Pedro Neto z Wolverhampton.

I na końcu do wzmocnienia pozostanie lewa obrona. To ważna informacja dla Jakuba Kiwiora, który z reguły rywalizował o nią z Ołeksandrem Zinczenką. Niezadowolony z postawy obu Arteta w rewanżu z Bayernem postawił tam jednak na Japończyka – Takehiro Tomiyasu.

“Daily Mail” jest przekonane, że jeśli na Emirates Stadium trafi nowy lewy obrońca, to jeden z dwójki Kiwior – Zinczenko będzie musiał opuścić klub. Na razie jednak nie wiadomo, kogo zdecyduje się sprzedać Arteta. Warto jednak przypomnieć, że reprezentantem Polski już zimą interesowały się kluby Serie A na czele z Milanem.

Według informacji angielskich mediów Arsenal może wydać latem nawet 200 mln euro. Ponad 230 mln euro londyńczycy wydali przed rokiem, gdy sprowadzili Declana Rice’a z West Hamu United, Kaia Havertza z Chelsea, Jurriena Timbera z Ajaksu i Davida Rayę z Brentfordu.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPamięci Inwalidów Wojennych [ Wiadomości ]
Następny artykułLEGOIONOWO. Wyborcze rozgrywki – Zemsta Smogorzewskiego?