Zawodnicy Stali Mielec w ostatnich trzech meczach zdobyli siedem punktów, w dodatku pokonali u siebie Pogoń Szczecin 1:0 i na wyjeździe z Lechem Poznań 2:1. Teraz zmierzyli się z Rakowem Częstochowa, który nie przegrał w PKO BP Ekstraklasie i Pucharze Polski już od trzynastu meczów (ostatni raz 13 lutego z Lechią Gdańsk 0:1).
Gol Rakowa w 92. minucie
Pierwsza połowa była mało ciekawa. Godny odnotowania był jedynie strzał Marcina Flisa z czternastu metrów, który obronił Dominik Holc. Obrońca Stali Mielec ładnie przymierzył też tuż po zmianie stron, ale świetnie spisał się bramkarz Rakowa Częstochowa.
Potem do głosu doszli zawodnicy gości. Najpierw w 67. minucie po podaniu z prawej strony Wiktora Długosza, Petr Schwarz trafił w słupek. Siedem minut później wprowadzony Ivan Lopez, ale kapitanie jego strzał zablokował głową Krystian Getinger. Raków dopiął swego w drugiej minucie doliczonego czasu gry. Wtedy fauulowany przez Grzegorza Tomasiewicza w polu karnym był Kamil Piątkowski. Jedenastkę wykorzystał Ivan Lopez.
Po tej porażce Stal Mielec, dwie kolejki przed zakończeniem sezonu, wciąż ma trzy punkty przewagi nad ostatnim w tabeli Podbeskidziem Bielsko-Biała. W następnej kolejce Stal zagra u siebie z Legią Warszawa, a Podbeskidzie podejmie Wisłę Płock.
Tymczasem Raków Częstochowa wyprzedził w tabeli Pogoń i awansował na pozycję lidera. Ma dwa punkty więcej od szczecinian. Walka o wicemistrzostwo może być pasjonująca. Tym bardziej, że w ostatniej kolejce zespoły zmierzą się w bezpośrednim meczu w Szczecinie. Wcześniej drużyna Marka Papszuna podejmie Piasta Gliwice, a Pogoń zagra na wyjeździe z Zagłębiem Lubin.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS