2020-10-12 22:05
publikacja
2020-10-12 22:05
Poniedziałek przyniósł solidne wzrosty na nowojorskich giełdach. Mocno drożały zwłaszcza akcje modnych technologicznych gigantów. Pretekstem do zwyżki jak zwykle były spekulacje związane z fiskalnymi „stymulantami”.
Akcje Apple’a poszły w górę o ponad 6%. We wtorek spółka ma pokazać najnowszego iPhone’a. Notowania Amzona wzrosły o prawie 5%. 13 października startuje coroczny „Prime Day” zachęcający konsumentów do kupowania on-line. Dorzućmy do tego drożejące o 2,6% papiery Microsoftu (pretekst najwyraźniej niepotrzebny) i mamy gotowy przepis na silnie wzrostową sesję na Wall Street. W końcu każda z tych spółek „waży” grubo ponad bilion dolarów.
Stąd też otrzymujemy zwyżkujący o 2,56% Nasdaq, ponownie zbliżający się w rejon szczytu wszech czasów z 2 września zlokalizowanego na poziomie prawie 12 070 punktów. Na tym samym silniku S&P500 wzrósł o 1,64%, wspinając się na wysokość 3 531,10 pkt. i również powracając w pobliże historycznego rekordu. Dow Jones wypadł wyraźnie słabiej, rosnąc o 0,88% i finiszując z wynikiem 28 838,04 pkt.
Wszystko rozbija się o to, czy jeszcze przed przypadającymi na 3 listopada wyborami amerykańscy politycy przegłosują drugi pakiet gigantycznych wydatków fiskalnych finansowanych wzrostem długu publicznego. Mowa o kwocie rzędu 2 bilionów dolarów.
– Wygląda na to, że administracja chce porozumienia jeszcze przed wyborami. Teraz to od kontrolowanego przez Republikanów Senatu zależy, jak duża będzie to liczba – podsumował Brian Battle z Performance Trust Capital Partners cytowany przez agencję Reuters.
Sondaże coraz większe szanse dają kandydatowi Demokratów. Joe Biden zapowiada znaczące podwyżki podatków, bolesne zwłaszcza dla giełdowych inwestorów i amerykańskich korporacji. Wygrana Bidena to także więcej biurokracji, władzy rządu federalnego i odwrócenie deregulacji przeprowadzonej przez Donalda Trumpa. Mimo to Wall Street nie obawia siętakiego rezultaty listopadowej elekcji, licząc na hojniejsze „stymulanty” fiskalne i większe wydatki infrastrukturalne.
Już we wtorek rozpocznie się też arcyważny sezon publikacji wyników za III kwartał. Analitycy szacują, że zyski spółek z indeksu S&P500 (EPS) były o ponad 20% niższe niż przed rokiem, ale zarazem wyraźnie wyższe niż w fatalnym II kwartale. Inwestorzy zdążyli już wkalkulować wyraźny wzrost EPS-u w tym i w nadchodzących kwartałach. Lepiej, aby zarządy spółek ich nie rozczarowały.
KK
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS