A A+ A++

Na wprost bramy, za pałacykiem stoi dwupiętrowy budynek. Dziś mieszkają tu uchodźczynie z Ukrainy. Na wyłożonej kostką ścieżce dzieci narysowały kolorową kredą serduszka i kwiaty.

– Tutaj wszystko się działo. Ja tam poszłam kiedyś, zaniosłam rzeczy po zmarłej mamie, żeby się komuś przydały. Pamiętam, że siedziała taka wysuszona staruszka w zdezelowanym fotelu. Nic, tylko się patrzyła, jakoś tak dziwnie. Ale nikt nie przypuszczał, że tu się takie rzeczy działy. Tamci ludzie przecież nigdy stąd nie wychodzili. Gdyby wychodzili, toby się mogli poskarżyć – mówi starsza kobieta, która przyszła na spacer z psem.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułS. Michaela Rak – przyjaciółka chorych i ubogich, kobieta od zadań specjalnych
Następny artykułPonad milion Amerykanów zmarło z powodu Covid-19