Wywiad dla BBC Diany będącej w separacji z następcą brytyjskiego tronu zmienił historię Windsorów. „Pogrążył monarchię w największym kryzysie od czasu abdykacji Edwarda VIII w 1936 roku” – pisał „Daily Mail”.
Czytaj także: Brexit i koronawirus to dla Brytyjczyków zbyt wiele. Czy to już koniec niezatapialnego dotąd Johnsona?
Elżbieta II uważała, że rodzina królewska powinna trzymać się zasady: nigdy się nie skarż i nigdy nie wyjaśniaj: sprawy rodzinne powinny pozostać za zamkniętymi drzwiami, co pozwoli uniknąć medialnych skandali. Mantra królowej z reguły działała. Do 5 listopada 1995 roku, gdy księżna Walii postanowiła udzielić wywiadu Martinowi Bashirowi.
Wszystko było trzymane w ścisłej tajemnicy. Kamera i sprzęt dźwiękowy zostały przemycone do Kensington Palace pod pretekstem wymiany sprzętu hi-fi. Poza Bashirem w salonie Diany obecni byli jedynie dźwiękowiec i producent programu. Robiono wszystko, aby uniknąć przecieku – na czas montażu zatrudniono specjalną ekipę ochroniarzy. Marmaduke Hussey, ówczesny prezes zarządu BBC, nie został poinformowany o rozmowie: obawiano się, że Hussey – fanatyczny wręcz monarchista – będzie usiłował zablokować emisję.
Diana postawiła tylko jeden warunek – to ona przekaże Windsorom informację o dacie emisji w „Panoramie” – 20 listopada. Królowa przyspieszyła zaplanowaną operację biodra. Miała nadzieję, że pobyt w szpitalu zmniejszy zainteresowanie wywiadem, zwłaszcza jeśli w trakcie operacji umrze.
Wszystkim opadły szczęki
Steve Hewlett był wtedy wydawcą „Panoramy”. Wstępny montaż wywiadu zobaczył kilka dni po nagraniu wraz z ludźmi z dyrekcji BBC: „Wszyscy mieli notesy i długopisy. Ale gdy zaczęli oglądać nagranie, już po 30 sekundach przestali notować – po prostu opadły im szczęki. Oglądałeś to i wciąż sobie mówiłeś: »Nie wierzę, że ona to powiedziała«. Ale zanim doszedłeś do siebie, znów padało równie niewyobrażalne zdanie”.
W dzień emisji ulice w całym kraju były puste. Największą bombę dziennikarską ostatnich 20 lat oglądały 23 miliony Brytyjczyków.
Wywiad był sygnałem, że drogi Diany i Windsorów ostatecznie się rozeszły. Bardziej sensacyjna była jednak jego treść – słowa Diany o zdradach małżeńskich, intrygach pałacowych, chorobach psychicznych i przyszłości monarchii. Żona następcy tronu podawała w wątpliwość, czy Karol nadaje się na króla . Zdradziła, że gdy urodziła Williama, próbowała się zabić, rzucając ze schodów. Z niewiarygodną otwartością mówiła o swej depresji i bulimii: „Wypełniasz żołądek pięć czy sześć razy dziennie – daje ci to poczucie komfortu, ale tylko na chwilę”. Przyznała, że miała wieloletni romans ze swym trenerem jazdy konnej. Jednak do historii przeszło przede wszystkim zdanie, stanowiące przejrzystą aluzję do zdrad Karola z Camillą Parker Bowles: „W małżeństwie było nas troje. A to już trochę tłoczno”. Dziennikarka Amanda Platell jest przekonana, że Dianie poradzono, jak ma odpowiedzieć na niektóre pytania: „To były niewiarygodne zdania. Takie, za które spin doktorom płacą całe fortuny”.
20 grudnia Buckingham Palace ogłosił, że Elżbieta II wysłała list do Diany i Karola, doradzając im rozwód. Wkrótce Karol wyraził zgodę.
Gwiazda Bashira
W Buckingham Palace na wywiad Diany zareagowano zdumieniem i przygnębieniem. „Nie wiedzieliśmy nic, nie wiedzieliśmy, jak mogło do tego dojść” – wspominał Dickie Arbiter, ówczesny asystent sekretarza prasowego. „Jeden patrzył na drugiego i mówił: »Jak ma na nazwisko ten Martin?«”.
32-letni wtedy Bashir był jako tako znany w BBC. Poza światem mediów nigdy o nim nie słyszano. Nikt nie mógł zrozumieć, dlaczego to waśnie jemu udało się zdobyć wywiad z księżną.
Wielkie gwiazdy amerykańskiej telewizji – Barbara Walters i Oprah Winfrey – zjadły lunch z Dianą w Kensington Palace, ale skończyło się na lunchu. Legendarny dziennikarz David Frost, przyjaciel Diany, bezskutecznie próbował ją namówić do swojego programu. „Królewska korespondentka” Jennie Bond została kilka miesięcy wcześniej zaproszona do Kensignton Palace, gdzie Diana opowiedziała jej z grubsza to samo co Bashirowi. Jednak zastrzegła: „To tylko między nami. I tymi czterema ścianami”. Bond uszanowała jej życzenie.
Zobacz też: Nerwy, stosy dokumentów, spore koszty. Mimo tych przeszkód Polacy tłumnie zgłaszają się po brytyjskie obywatelstwo
Jak twierdzi przyjaciel rodziny Spencerów, trzy miesiące przed wywiadem Bashir spotkał się z Charlesem, młodszym bratem Diany. Miał mu powiedzieć, że prowadzi śledztwo dziennikarskie dotyczące osób, które chcą negatywnie wpłynąć na medialny wizerunek Diany. To przekonało Charlesa do umówienia spotkania z siostrą. „Bez Charlesa Bashir nie miałby żadnych szans, żeby do niej dotrzeć” – twierdzi przyjaciel rodziny. Bashir pokazał Dianie wyciągi bankowe, które miały dowodzić, że dwóch byłych pracowników Spencerów za pieniądze przekazuje ich tajemnice służbom specjalnym. Diana była wówczas przekonana, że rodzina królewska kazała ją śledzić. Oraz że ukrytym celem Windsorów jest pozbawienie jej opieki nad dziećmi. Dlatego powinna jak najszybciej kontratakować, przedstawiając własną wersję w „Panoramie”.
Kilka miesięcy po wywiadzie „Mail on Sunday” opublikował tekst, z którego wynikało, że dokumenty bankowe, dzięki którym Bashir przekonał Dianę,
zostały sfałszowane. „BBC przyznało, że były fałszywe, ale stacja bagatelizowała ich znaczenie. Bronili swojej wielkiej sensacji” – opowiada Jason Lewis, jeden z autorów tamtego tekstu.
W 1996 r. BBC przeprowadziło wewnętrzne śledztwo. Ustalenia były następujące: Diana nigdy nie widziała sfałszowanych dokumentów bankowych i nie miały one żadnego wpływu na to, że Bashirowi udało się zdobyć wywiad. Dziennikarza oczyszczono ze wszystkich zarzutów. Zwolniono natomiast grafika, który miał sfałszować wyciągi.
Bashir robił wielką medialną karierę. „Od kiedy zdobył wywiad z Dianą, wszystkie drzwi stały przed nim otwarte. To było naprawdę coś – Diana był wtedy najsłynniejszą kobietą na ziemi. Dzięki temu wywiadowi stał się gwiazdą. A każdy chce, by wywiad robiła z nim gwiazda. Jego rozmówcy mieli poczucie, że rozmawiając z Bashirem, stają się kimś równym Dianie” – opowiadał Max Clifford, agent medialny.
Nowe śledztwo
W listopadzie minęło 25 lat od wywiadu stulecia. Szukano uczestników tamtych wydarzeń. Diana od dawna nie żyła, Bashir był ciężko chory – koronawirus doprowadził go do operacji na otwartym sercu. W centrum uwagi znalazł się więc Matt Wiesler, grafik, który w 1995 roku miał sfałszować dokumenty bankowe. Po raz pierwszy swoją wersję przedstawił w mediach. Twierdził, że Bashir okłamał go, że widział oryginały pewnych dokumentów, ale nie jest w stanie ich zdobyć. Dlatego potrzebuje kopii. Nie powiedział, w jakim celu.
Gdy wyemitowano wywiad z Dianą, Wiesler nie łączył tego w żaden sposób z podróbkami swej roboty.
Był zaskoczony, gdy po kilku miesiącach pod jego drzwiami pojawili się dziennikarze z oskarżeniem: „Jesteś fałszerzem! Jak teraz się wytłumaczysz?”.
Jego przyjaciel opowiadał: „Martin przyszedł do Matta z fałszywymi informacjami i poprosił o naszkicowanie tych dokumentów jako prywatnej przysługi. Matt nie należał do zespołu »Panoramy« – i nie wiedział, czemu mają posłużyć. Potem zawiadomił o wszystkim BBC. Ale oni bronili swej sensacji i stanęli murem za Martinem. Matt znalazł się na czarnej liście, o czym nawet nie wiedział. Nazywano go fałszerzem, kpiono z niego za plecami. A Martin zrobił wielką karierę najpierw w kraju, potem w USA. Zarabiał miliony. Żył z wywiadu z Dianą”.
Relacja Wieslera sprawiła, że Charles Spencer zaczął domagać się nowego śledztwa w BBC, mówiąc, że to z 1996 roku miało tylko jedno zadanie – oczyścić Bashira. Podkreślał, że bez sfałszowanych dokumentów bankowych nie doszłoby do wywiadu. Przedstawił też bardzo długą listę innych zarzutów – Bashir miał kłamliwie przekonywać jego siostrę, że królowa jest śmiertelnie chora, że nowy zegarek Swatch księcia Williama służy do szpiegowania jego matki, że Tiggy Legge-Bourke (opiekunka Williama i Harry’ego), jest w ciąży z Karolem. Zapewniał też Dianę, że jej pokoje są na podsłuchu – wynajął ludzi, którzy znaleźli w nim „pluskwę”. Wiele wskazuje na to, że tuż przedtem została podłożona.
BBC nie ma wyboru – zapowiada nowe śledztwo, które potrwa sześć miesięcy. Nie ma najmniejszych wątpliwości, że stacja traktuje sprawę poważnie – dochodzenie będzie prowadzić John Dyson, były sędzia Sądu Najwyższego, do niedawna najwyższy rangą sędzia w Anglii i Walii. Sam Bashir ukrywa się przed mediami, a swoim przyjaciołom już zapowiedział, że przechodzi na emeryturę. Ryzykuje coś więcej niż niesławę – zarzuty kryminalne za fałszerstwo (tym bardziej prawdopodobne, że prawa do wywiadu przyniosły wielkie pieniądze BBC) i wyrok więzienia. BBC już zapowiedziało, że nie ma w planach ponownej emisji wywiadu stulecia.
Pozostaje pytanie, czy gdyby Bashir nie popełnił fałszerstwa, Diana nie udzieliłaby podobnego wywiadu innemu dziennikarzowi? Czy jej życie potoczyłoby się inaczej?
Spotkanie z Bashirem przyniosło też upadek Michaela Jacksona. Dziennikarz przekonywał megagwiazdę popu (co później wyciął z filmu), że jego „relacje z dziećmi sprawiają, że chce mi się płakać ze wzruszenia”. Za co Jackson zrewanżował się wyznaniem: „Spałem w moim łóżku z wieloma dziećmi”. Co pogrążyło go na zawsze.
David Puttnam, producent filmowy i jeden z przyjaciół Diany, twierdzi, że po coraz bardziej prawdopodobnym rozwodzie z Karolem dla księżnej była przygotowywana inna rola. Miała zostać ambasadorem sztuki na wzór Grace Kelly, księżnej Monaco. Wywiad dla „Panoramy” przekreślił te plany.
Rosa Monckton, przyjaciółka Diany, twierdzi, że spotkania z Bashirem doprowadziły ją do gwałtownej zmiany: „Diana stała się kimś innym – przestały ją interesować normalne sprawy, jej jedyną obsesją były od tej pory wymierzone w nią spiski. Już wcześniej miała swoje obsesje. Jestem przekonana, że narastające w niej coraz bardziej lęki i bezpodstawne oskarżenia, których nie szczędziła otoczeniu, są rezultatem konspiracyjnych fantazji, którymi Bashir się posłużył, aby przekonać ją do udzielenia wywiadu”.
Niektórzy idą nawet dalej, przypominając, że przekonana o inwigilacji Diana wkrótce pozbyła się królewskich ochroniarzy i zawierzyła ludziom, którzy nie byli w stanie zadbać o jej bezpieczeństwo. Jak dowodzi tragiczna noc w Paryżu 31 sierpnia 1997 roku, gdzie nikt nie sprawdził, czy kierowca pił i nikt nie powiedział pasażerom, że powinni zapiąć pasy.
Czytaj więcej: Bez tego faceta premier Wielkiej Brytanii byłby nikim
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS