„Mamy pozwolenie Duńskiej Agencji Energetycznej na rozpoczęcie prac od piątku. Nie oznacza to jednak, że w piątek wznowimy układanie rur” – powiedział rzecznik Nord Stream 2 AG. Zamiast tego przeprowadzone mają zostać procedury związane ze sprawdzeniem wyposażenia.
W rozmowie z „Handelsblatt” rzecznik stwierdził również, że prawdopodobnie dopiero na przełomie stycznia i lutego określony będzie mógł zostać nowy termin wznowienia prac.
Autorzy publikacji spekulują, że przesunięcie terminu posłużyć może jako karta przetargowa w negocjacjach z nową amerykańską administracją. Nie brakuje jednak również głosów, że konsorcjum boryka się z poważnymi problemami, wynikającymi z już wprowadzonych oraz planowanych sankcji USA. To one mają być głównym winowajcą kolejnego opóźnienia.
Nord Stream 2 to inwestycja o wartości ok. 11 miliardów dolarów. Jest to jeden z najważniejszych projektów infrastrukturalnych realizowanych obecnie przez Rosję. Polska, Ukraina oraz kraje regionu wielokrotnie zwracały uwagę, że niesie on ze sobą poważne ryzyko zwiększenia gospodarczej i politycznej presji Moskwy wobec Europy. Podobnego zdania był Donald Trump, którego administracja wprowadziła szereg obostrzeń, poważnie utrudniając budowę gazociągu.
Reklama
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS