Czy zatem musimy witać nowy rok – jak to mawia młodzież – na pełnej petardzie? – pyta prof. Piotr Tryjanowski z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu.
„Pies uciekł, Ares przestraszony wystrzałem petardy”, „Uciekła Miśka, labradorka przestraszyła się strzelających petard, jest w trakcie leczenia. Pomocy”, „Wczoraj po godzinie 16 uciekł pies, bo przestraszył się petard, do dziś nie wrócił, wabi się Amor” – to tylko kilka ogłoszeń o zaginionych psach, które ostatniej doby zamieszczono w sieci. Łącznie nie sposób zliczyć próśb o pomoc w poszukiwaniach zaginionego zwierzaka, który uciekł wystraszony hukiem przedwcześnie odpalonych petard.
Oryginalne źródło: ZOBACZ
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS