A A+ A++

Zarówno Michał Kirker, jak i Paweł Silbert, działania przed drugą turą wyborów prowadzą intensywnie na swoich profilach społecznościowych. Nie brakuje też spotkań z mieszkańcami, rozdawania ulotek czy festynów, ale dominujące są działania w sieci. Praktycznie każdego dnia w internecie pojawiają się nowe filmy, zdjęcia czy relacje kandydatów na prezydenta.

Pierwszym etapem brudnej kampanii stała się publikacja Pulsu Jaworzna, opłaconego przez MCKiS Jaworzno.

Po tej publikacji mieszkańcy wyrazili się jasno, że wydawanie pieniędzy publicznych na taki działania to skandal.

Zniszczenia plakatów i materiałów wyborczych

Do drugim ataku przeciwników Kirkera, sztab zaczął odpowiadać akcją STOP Hejt oraz malowaniem serduszek.

Po nocnych wybrykach w transmisji live o wszystkim informował Michał Kirker:

Naklejki na samochodach

Naklejki na samochodach z wizerunkiem Kirkera zostały naklejane na szyby samochodów w dzielnicach. Zdjęcie takiej naklejki jest pracochłonne i akcja, której dopuścili się przeciwnicy Kirkera przekroczyła kolejne granice.

Ulotkowy paszkwil

Plakaty sztabu Pawła Silberta rozwieszone na mieście informują, że w skrzynkach pocztowych ma znaleźć się ważna wiadomość na temat prawdy.

Dziwnym trafem po rozplakatowaniu miasta z tą informacją do skrzynek trafiają dziś ulotki z paszkwilem na temat Michała Kirkera. Są tam nieprawdziwe tezy związane z groźbami mówiącymi o planowanych zwolnieniach. O tym, że w mieście zapanuje chaos. Kopalnie zostaną zamknięte. Zbudowana zostanie spalania śmieci obok bloków. Oraz stwierdzenie, że Jaworzno będzie miejscem zboczonych zachowań.

Do tego na ulotce zostały wykorzystane zdjęcia z aktorskiego portfolio Kirkera, na których widać go w roznegliżowanych pozach. Jedno ze zdjęć opisane jest jako „Życzenia z okazji dnia kobiet”.

Radni zapowiadają kontrole

Wszystkie działania związane z brudną kampanią oraz wykorzystywaniem samorządowych pieniędzy oraz zasobów ludzkich będą zbadane przez radnych Rady Miasta. Radni Koalicji Obywatelskiej, którzy mają większość w radzie zapowiedzieli, że rozliczą Pawła Silberta z każdego działania.

– Od wielu miesięcy jesteśmy świadkami niespotykanego w skali kraju łupienia naszego miasta na rzecz kampanii wyborczej obecnego włodarza miasta. Prezydent Silbert walcząc o kolejną kadencję z kasy miasta wydał już fortunę! – powiedziała Dorota Guja, radna Rady Miasta.

– W ten godny potępienia proceder zaangażował aparat urzędniczy, instytucje i spółki miejskie, które drenuje bez opamiętania pod płaszczykiem przedziwnych, nikomu niepotrzebnych akcji. Każdy dzień wyborczej kampanii prezydenta Silberta kosztuje miasto gigantyczne środki, a wydatkowane kwoty przybrały nie wyższy, ale wręcz astronomiczny poziom. Plakaty, bilbordy, drukowane w tysiącach egzemplarzy hejterskie gazety, filmiki i spoty – wszystko za pieniądze publiczne – mówił Przemek Kawka, Radny Rady Miasta.

– Jako radni nowej kadencji obiecujemy, że to wszystko zostanie w całości rozliczone, a każda źle wydana złotówka wróci do kasy miasta. Przerwijmy to szaleństwo – Mówiła Barbara Ziętek – radna rady Miasta.

Z optymizmem jednak ten czas podsumowuje Michał Kirker

Jak radzić sobie z Hejtem i mową nienawiści

Każde tego rodzaju wpisy wywołują duże emocje i nie ma się co dziwić. Przecież już wkrótce zdecydujemy o tym, kto przez najbliższe 5 lat będzie decydował o naszym mieście. Jednak przed drugą turą wyborów gołym okiem widać wylewający się hejt. O dziwo jest on dużo bardziej widoczny na profilu Michała Kirkera, a komentarze są brutalne i obraźliwe. Wystarczy nieco bardziej się w nie zagłębić, aby zobaczyć, że wielu najaktywniejszych komentujących dopiero niedawno założyło swoje konto w serwisie. To tak zwane fejkowe konta i trole, wynajęte za pieniądze osoby, które zakładają fikcyjne konta, aby szerzyć kłamstwa i półprawdy. Ich zadaniem jest dezinformacja i propaganda. Podstawową techniką ich działań jest mieszanie prawdy z kłamstwem, pobudzanie kontrowersyjnych i trudnych tematów, oczernianie i hejtowanie przeciwników.

Gdy Paweł Silbert przegrał pierwszą turę wyborów, wiele mówiło się o nieskuteczności jego kampanii i oddaniu jej teraz bezpośrednio w ręce Filipa Szatanika – rzecznika prasowego urzędu. Ma doprowadzić do zwycięstwa obecnego prezydenta. W ubiegłym roku w Krakowie (mieście, z którym związany jest Szatanik) wybuchła afera z rzekomym wynajmowaniem przez Szatanika troli komentujących wskazane przez niego profile w mediach społecznościowych. Wtedy spółka Kraków5020, w której był rzecznikiem, natychmiast rozwiązała z nim umowę o pracę. W Krakowie wrzało. Nie przeszkodziło to Pawłowi Silbertowi na zatrudnienie go przed wyborami w Urzędzie Miejskim w Jaworznie.

Dokładnie przyglądając się sytuacji w internecie przed drugą turą wyborów widać, że w Jaworznie powstała i bardzo dobrze funkcjonuje fabryka hejtu.

Jak możemy się bronić przed takimi działaniami w internecie? Warto zwrócić uwagę na sygnały, które powinny wzbudzić naszą czujność:

– Dziwna nazwa konta lub skrócone i fikcyjne nazwy. Jeśli ktoś ukrywa swoją tożsamość znaczy, że chce coś ukryć.
– Patetyczne odwołanie się przy nazwie do wyższych wartości – najczęściej do wolności (imię i nazwisko – Niezależny Obywatel). Jego posty będą prawdopodobnie dość monotematyczne i podkręcające emocje. Najczęściej także nie znajdziemy na jego profilu informacji związanych z jego życiem prywatnym, rodziną, przyjaciółmi itp.
– Niewielka liczba znajomych albo ich całkowity brak. To może oznaczać, że profil był założony niedawno, w celu szerzenia dezinformacji
– Zbyt wyidealizowane zdjęcia, brak zdjęcia, monotematyczność postów, nagłe ożywienie aktywności lub nadaktywność przez całą dobę. Wszystkie te elementy powinny zwiększyć naszą czujność.

Stanowisko Prezesa URBO i specjalisty ds Cyberbezpieczeństwa – Marcina Zemły

Marcin Zemła

Od lat obserwuję wpływ internetu na społeczeństwo. Widziałem manipulację wyborczą, tragedie spowodowane dezinformacją i dewastacje dobrze zorganizowanych społeczności. Dziś, gdy na Ukrainie trwa wojna, u nas toczy się walka informacyjna i gospodarcza. Martwię się, widząc, jak moje ukochane miasto podczas wyborów tonie w chaosie, a jego mieszkańcy pozostają na to obojętni.

Armie płatnych trolli szerzą szum informacyjny i agresję online, co później przenosi się na jaworznickie ulice. Młodzi wychowują się w cyfrowym świecie, w którym obrażanie innych staje się normą. Dezinformacja to broń masowego rażenia, o czym przekonaliśmy się przy aferze Cambridge Analytica. To, co robimy w sieci, przenosi się do naszego codziennego życia. Podnoszenie temperatury w internetowych dyskusjach skutkuje wandalizmem w postaci niszczenia banerów, używaniem zakazanych znaków oraz próbą ośmieszania kandydatów. To przyczyna i skutek. Założę się, że ludzie, którzy to robią, uważają to za coś zabawnego. Jeszcze bardziej przerażający jest brak reakcji innych na takie zachowanie. Obraźliwe ulotki za wycieraczkami, strach przed zwróceniem uwagi znajdują swoje korzenie w cichym poparciu społecznym dla agresywnej formy wymiany informacji w internecie. Agresja i jej skutki takie jak depresja i poczucie wyobcowania stają się dla nas normą.  

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułHalving bitcoina – już w nocy z piątku na sobotę
Następny artykułWrócił na miejsce zbrodni i udawał świadka. Akt oskarżenia jest już w częstochowskim sądzie