A A+ A++

Wraca Josip Juranović do hotelu po meczu z Brazylią. Ściąga buty, zawiesza bluzę na wieszaku, odkłada czapkę z daszkiem. Wreszcie opróżnia kieszenie spodni, a tam portfel, klucze, karta hotelowa i Vinicius.  Wybaczcie, musieliśmy zacząć od tego oklepanego żartu. Ale to było pierwsze, co przyszło nam do głowy, gdy zobaczyliśmy to, co były gracz Legii Warszawa robi ze skrzydłowym Realu Madryt. I to nie z gościem, który po prostu terminuje gdzieś sobie na skrzydle „Królewskich”. Przecież dopiero co futbolowy […]

09.12.2022

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułLex Czarnek 2.0 czeka na decyzję prezydenta. W organie doradczym “zdania podzielone 50 na 50”
Następny artykułChorwacja to stan umysłu. Chorwacja to dispet