– Zrobiliśmy wszystko, by zasłużyć na mistrzowski tytuł. Na pierwsze miejsce w tabeli nie wskoczyliśmy w ostatniej kolejce rundy zasadniczej, ale byliśmy w czołówce od początku, pokonując kandydatów do złota. Dlatego nie uważam, że złote medale dostaliśmy za darmo, czy że zostały załatwione przy zielonym stoliku – powiedział Fabian Drzyzga, który wraz z Lokomotiwem Nowosybirsk został mistrzem Rosji.
Działacze Lokomotiwu Nowosybirsk nie zdecydowali się na kontynuowanie współpracy z Fabianem Drzyzgą. Polski rozgrywający po dwóch latach spędzonych w Nowosybirsku zmieni barwy klubowe. – Rozmowy trwały już jakiś czas. Mieliśmy plan A i B, ale ostateczną rozmowę z klubem odbyłem dosłownie dzień przed tym, jak dowiedzieliśmy się, że Superliga kończy rozgrywki, a Lokomotiw Nowosybirsk zostaje mistrzem Rosji. Szefowie klubu niczego przede mną nie ukrywali, szczerze przedstawili mi plan drużyny na kolejny sezon i przyznali, że nie widzą w nim mojej osoby. Szanuję ich za to, że mieli na tyle odwagi, by normalnie ze mną o tym porozmawiać, a nie zwodzić czy później nie odbierać telefonów. Rozstaliśmy się we wzajemnym szacunku i normalnych relacjach – powiedział Fabian Drzyzga, który najprawdopodobniej w kolejnym sezonie nie wróci do PlusLigi. W jego planach jest gra w Italii lub pozostanie w Rosji. – Zobaczymy, co przyniesie przyszłość i dokąd trafię – dodał tajemniczo mistrz świata z 2018 roku.
Nie ukrywa on, że ostatnie dni w nowosybirsku były dla niego dość monotonne. Początkowo rozgrywki Superligi zostały zawieszone, ale wszyscy czekali na ostateczną decyzję władz związaną z przedwczesnym ich zakończeniem. – Mało trenowaliśmy i tylko czekaliśmy, co dalej. W kuluarach mówiło się o tym, że liga będzie zakończona i dobrze, że decyzja została podjęta w miarę szybko od momentu zawieszenia rozgrywek. I tak byliśmy jedną z ostatnich lig, która jeszcze grała. Myślę, że gdyby Earvin nie złapał wirusa, dogralibyśmy sezon do końca, bo stało się to niecałe dwa tygodnie przed rozpoczęciem Final Six Superligi – podkreślił polski rozgrywający.
Ostatecznie jego drużyna wywalczyła mistrzostwo Rosji, chociaż nie zostało ono przyznane w sportowej rywalizacji. – Zrobiliśmy wszystko, by zasłużyć na mistrzowski tytuł. Na pierwsze miejsce w tabeli nie wskoczyliśmy w ostatniej kolejce rundy zasadniczej, ale byliśmy w czołówce od początku, pokonując kandydatów do złota. Dlatego nie uważam, że złote medale dostaliśmy za darmo, czy że zostały załatwione przy zielonym stoliku – ocenił doświadczony siatkarz.
Przed nim zgrupowania reprezentacji Polski. Na razie w planach są takie w maju i czerwcu, ale pandemia koronawirusa po raz kolejny może pokrzyżować plany Vitalowi Heynenowi, a dla biało-czerwonych najbliższe tygodnie mogą być dość trudne. – Zdecydowanie nie będzie to dla nas łatwy okres, bo nawet zwykłe ćwiczenia w domu czy z trenerami z YouTube nie mają nic wspólnego z prawdziwym treningiem dla zawodowego sportowca. Rozmawiałem już z Vitalem Heynenem o planach, ale wszystko zmienia się z dnia na dzień, wprowadzane są nowe restrykcje, więc kto wie, czy nasze plany będą aktualne za miesiąc lub dwa – zaznaczył rozgrywający, według którego przesunięcie igrzysk olimpijskich o rok nie ma większego znaczenia dla polskiej reprezentacji. – Dla nas nie stanowi to większego problemu, bo nie jesteśmy wiekowym zespołem. Pamiętajmy, że dla Wilfredo Leona obecny sezon będzie dopiero drugim w reprezentacji Polski, a Bartek Kurek poprzedni stracił przez kontuzję. Rok temu nie graliśmy w najmocniejszym składzie, więc dodatkowy czas przyda nam się, by podnieść poziom drużyny – zakończył Fabian Drzyzga.
źródło: inf. własna, Przegląd Sportowy
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS