Władze królowej motorsportu znalazły się w dość nietypowym położeniu po przeforsowaniu zmian technicznych na sezon 2022, które miały na celu zbliżyć całą stawkę. I chociaż jej środek rzeczywiście zrobił się jeszcze bardziej “ciasny”, to jednak ponownie zdecydowanie na czoło stawki wysunął się jeden team, a konkretnie Red Bull.
Byki całkowicie zdominowały pierwszą kampanię rozgrywaną według nowych zasad i wiele wskazuje na to, że podobnie będzie w 2023 roku. Pobiły już np. rekord pod względem przewagi nad drugim zespołem po pięciu wyścigach. Wynosi ona obecnie 122 punkty.
Taka hegemonia doprowadziła szybko do wielu analiz, kiedy i w jaki sposób Formuła 1 będzie próbowała jakoś ją zastopować, biorąc pod uwagę ogólne jej działania w kwestii zwiększania atrakcyjności wyścigów. Z taką zagadką musiał zmierzyć się szef całej serii, czyli Stefano Domenicali, którego odpowiedź okazała się dość zaskakująca:
“W tym roku trzeba powiedzieć sobie jasno – Red Bull wykonał lepszą robotę od innych i to fakt. Byłbym jednak nierozważny, mówiąc już teraz, że mistrzostwa się skończyły. Nie możemy ingerować w osiągi zespołów. Jestem pewny, że to, co zrobiliśmy już w zakresie przepisów finansowych, pomoże zminimalizować straty po stronie technicznej”, tłumaczył Włoch, cytowany przez Financial Times.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS