Ewa Matecka jako senator z Koalicji Obywatelskiej zagłosowała za przedłużeniem obowiązywania prawa wprowadzonego jeszcze przez agenta NKWD Bolesława Bieruta. Chodzi o możliwość zabijania zwierząt na prywatnych posesjach wbrew woli ich właścicieli. Była jedną z 77 polityków na 100, którzy poparli tę ustawę.
Dekret Bolesława Bieruta został wprowadzony w 1952 roku. Wówczas komunistyczny rząd nadał prawo związkom łowieckim możliwość polowania na prywatnych posesjach. Przez ostatnie 62 lata właściciele gruntów musieli akceptować myśliwych realizujących swoje pasje do zabijania zwierząt lub jak kto woli regulacji ich liczebności.
7 lat temu Trybunał Konstytucyjny orzekł, że przepisy prawa łowieckiego naruszają Konstytucję nie zapewniając odpowiedniej ochrony prawa własności.
Trybunał uchylił art. 27 prawa łowieckiego, pozwalający wyznaczać obwody łowieckie w procedurze, w której właściciele nieruchomości nie mają żadnych możliwości zaprotestowania przeciwko temu. Jednak nowe przepisy mające rzekomo realizować wyrok TK Sejm uchwalił dopiero w 2018 roku, dodatkowo przedłużając ważność dotychczasowych, nielegalnych obwodów łowieckich do 2020 roku. W grudniu 2019 roku w ustawie dotyczącej zwalczania chorób zakaźnych przemycono przedłużenie istnienia obwodów łowieckich o kolejny rok, do marca 2021 roku.
Jest marzec 2021 r. i co się dzieje? Najpierw Sejm, a potem Senat decydują o przedłużeniu ignorowania wyroku TK z 2014 o kolejny rok.
Wśród polityków zawsze była nadreprezentacja myśliwych. Polował Bierut, Gierek, Jaroszewicz i Kiszczak, poluje wielu obecnych polityków. W zeszłym roku wystąpiliśmy do posłów i senatorów z pytaniem, kto z nich jest członkiem PZŁ. Odpowiedzi udzieliło nam zaledwie 13 parlamentarzystów. Ostatnie głosowanie pokazało, że PZŁ nadal ma dużo sympatyków wśród polityków.
Więcej pod adresem:
https://www.facebook.com/niech.zyja
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS