Lemańska-Roycewicz w 1971 roku ukończyła studia w łódzkiej filmówce. W tym samym roku zaliczyła debiut na wielkim ekranie w filmie Tadeusza Konwickiego “Jak daleko stąd, jak blisko” u boku takich sław jak Andrzej Łapicki, Gustaw Holoubek oraz Maja Komorowska.
Jednak w pamięci wielu widzów piękna aktorka na zawsze pozostanie Maryną z “Janosika”. Kultowa rola stała się dla młodej aktorki przekleństwem i właściwie… zakończyła jej karierę.
Serial cieszył się tak wielką popularnością, że jego emisji towarzyszyły plotki. Lemańskiej i Markowi Perepeczce – odtwórcy tytułowej roli – przypisywano romans. Jednak aktorka stanowczo zaprzecza tym doniesieniom przekonując, że jedynie się przyjaźnili.
– To był wspaniały i ciepły człowiek. Taki wielkolud o sercu motyla. Bronił mnie przed Marianem Kociniakiem, który ciągle mnie zaczepiał – mówiła w wywiadzie udzielonym tygodnikowi “Życie na gorąco”.
Pierwszym mężem pani Ewy był aktor Cezary Kapliński. Jednak, jak twierdzi Lemańska, mężczyzna wolał płeć przeciwną i zdradzał ją z mężczyznami. Gdy ich małżeństwo rozpadło się w 1980 roku, aktorka wyemigrowała do Stanów Zjednoczonych. Za oceanem nie zrobiła jednak kariery aktorskiej, pracowała za to jako modelka.
Szybko wyszła za mąż po raz kolejny – jej wybrankiem tym razem był Olgierd Roycewicz, którego nazwisko nosi do dziś. Niestety, ich małżeństwo trwało czternaście lat i skończyło się rozwodem. Para doczekała się jednak dwóch synów: Alexa (ur. 1987) oraz Briana (ur. 1989).
W 1998 roku u aktorki wykryto raka piersi. Chorobę udało się wyleczyć, a Lemańska-Roycewicz osiadła na Florydzie, gdzie pracowała jako asystentka lekarza.
Kilka lat później choroba nowotworowa zaatakowała ponownie, tym razem był to jednak guz mózgu. Operację aktorka przeszła w Korei Południowej i po raz drugi ogłosiła zwycięstwo. Jej mężem był wówczas James Rooney.
Trzeci raz pani Ewa musiała stawić czoła rakowi w 2016 roku. Zachorowała na czerniaka.
– Na początku myślałam, że to jest jakiś grzyb na palcu lewej stopy, nie myślałam, że to czerniak. Ale w końcu tak mnie zaczął boleć, że poszłam do lekarza i przestałam się sama diagnozować. Trzeba było szybkich działań. Obcięto mi ten palec. Amputowano. Na szczęście nie mam żadnych przerzutów, a węzły chłonne są wolne od komórek nowotworowych. Mimo to cały czas jestem pod opieką onkologiczną – mówiła w “Super Expressie”.
Ostatnio natomiast o życie walczył jeden z synów pani Ewy. Covid-19 przeszedł tak ciężko, że aż przez miesiąc był hospitalizowany w klinice w Kalifornii. Na szczęście, najgorsze już za nim.
Ewa Lemańska-Roycewicz nadal mieszka w Stanach Zjednoczonych. Na co dzień może liczyć na wsparcie ukochanego – tajemniczego Grega.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS