Kierowca Toyota Gazoo Racing nie stał na najwyższym stopniu podium od szesnastu miesięcy. Ostatni triumf Evans odniósł w Rajdzie Finlandii w 2021 roku, jeszcze przed wprowadzeniem hybrydowych samochodów Rally1.
Szwecja była w przeszłości terenem, gdzie Walijczyk prezentował wysokie tempo. Wygrał tam w 2020 roku, w swoim drugim rajdzie dla Toyoty, a także zajmował drugie miejsce w zeszłym roku, zanim ostatniego dnia musiał się wycofać z powodu wypadku.
– Oczywiście odnieśliśmy zwycięstwo w Szwecji w 2020 roku, w nieco innych okolicznościach. Niemniej zawsze celujemy w zwycięstwa. Ostatnio nie było ich tak wiele, więc z niecierpliwością czekamy na kolejną okazję do świętowania – przyznał Evans.
Kluczem do sukcesu, według Elfyna, jest posiadanie samochodu, który potrafi dostosować się do zmieniających się warunków na zaśnieżonych drogach. Rajd Szwecji to jedyny w pełni zimowy rajd WRC, dlatego kierowcy używają opon Pirelli z kolcami.
– Chodzi o posiadanie samochodu, który można dostosować, a nie zawsze łatwo znaleźć odpowiedzi na wszystkie pytania. Na śniegu i lodzie przyczepność nie zawsze jest wysoka. To wciąż jeden z najszybszych rajdów w kalendarzu, zwłaszcza że przenieśliśmy bazę nieco dalej na północ Szwecji. Myślę, że odcinki są teraz jeszcze szybsze – stwierdził kierowca Toyoty.
Elfyn Evans zajmuje obecnie miejsce w pierwszej piątce klasyfikacji generalnej mistrzostw świata po zdobyciu czwartego miejsca w otwierającym sezon Rajdzie Monte-Carlo. Przed nim znajdują się Thierry Neuville i Kalle Rovanpera, a także Sebastien Ogier, ponownie realizujący częściowy program startów w WRC.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS